Przemysław Wipler to człowiek, który został wyłowiony jako rozbitek, który się topił, niech się cieszy, że złapał trochę tlenu - powiedział w rozmowie z portalem Niezalezna.pl europoseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński. Polityk odniósł się w ten sposób do stwierdzenia Wiplera, które sugerowało możliwy sojusz Konfederacji i Platformy Obywatelskiej. Zdaniem Tarczyńskiego nie ma powodu, aby traktować taki scenariusz poważnie. Zaznaczył jednak, że partia Donalda Tuska może szukać pomocy w innych miejscach.
"Gdyby w ogóle z kimkolwiek rozważyć koalicję, to uważam, że z różnych powodów sensowniej byłoby taktycznie dogadać się - na głębokie zmiany w Polsce po tych ostatnich 8 latach; na techniczne wyczyszczenie państwa - z obecną opozycją. Ale bez Lewicy" - oznajmił dziś kandydat Konfederacji do parlamentu Przemysław Wpiler.
Do tych twierdzeń w rozmowie z portalem Niezalezna.pl odniósł się europoseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński:
- Tak naprawdę Wipler miota się między decyzjami, które jeszcze nie zapadły, a swoją wolą. Myślę, że chce narzucać swoją narrację, pokazywać swoją wizję i zaistnieć. Wipler jest osobą, która ma, tak naprawdę, niewiele do powiedzenia. Jest to człowiek, który został wyłowiony jako rozbitek, który się topił, więc nie traktuję go poważnie. Niech się cieszy, że złapał trochę tlenu. To rozbitek z tonącego okrętu, który został wyłowiony i teraz próbuje udawać, że jest w dobrej formie. To, w jakiej formie był, widzieliśmy w jego ekscesach w centrum Warszawy - powiedział portalowi Niezalezna.pl Dominik Tarczyński.
Europoseł wskazał, że omawiana opcja mogłaby być "niebezpieczna", jednak zaznaczył: "ja jestem spokojny i czekam na wynik wyborów". Odnosząc się jednak do możliwych działań Platformy przed wyborami zaznaczył, że patrząc na ruchy partii, mogą szukać pomocy gdzie się da.
- Platforma nie jest partią ideową. Platforma jest partią władzy i dla nich nie ma znaczenia, czy to jest Wipler, Geirtych, Mentzen, czy ktokolwiek inny. Trzeba brać pod uwagę każdy scenariusz, bo to są ludzie, którzy nie mają programu, nie mają idei, mają tylko i wyłącznie obłęd władzy w oczach. Są jak narkoman na głodzie, który od ośmiu lat nie ma tego, co jest podstawą jego funkcjonowania - wiec wszystko trzeba brać pod uwagę, ale ja podchodzę do tego spokojnie - powiedział Tarczyński.