Reklama
Polityka

Kaczyński i Arent z obciętą pensją. Dosadna reakcja rzecznika partii: "patologiczne środowisko"

Skandaliczna decyzja prezydium Sejmu stanowi szykany wobec naszych parlamentarzystów - pisze na X rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek, komentując decyzję prezydium Sejmu ws. środowej awantury na sali sejmowej.

Aleksander Mimier

O decyzji Prezydium Sejmu poinformował w piątek wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (TD-PSL). Zaznaczył, że Jarosław Kaczyński i Iwona Arent, którzy rzekomo sprowokowali zajście, otrzymali najwyższy wymiar kary - stracą połowę uposażenia na trzy miesiące. Ponadto wskazano, że „51 posłów PiS na sali obrad naruszyło powagę izby, kierując do posła KO Romana Giertycha bezpodstawne oskarżenia”.

Reklama

Chodzi o środowe spięcie na mównicy sejmowej pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Romanem Giertychem. Po wymianie zdań, kilkudziesięciu posłów zerwało się na równe nogi - wybuchła prawdziwa awantura. Prowadzący obrady marszałek Piotr Zgorzelski zarządził 10-minutową przerwę.

Awantura w Sejmie. Jest reakcja klubu PiS

Do decyzji prezydium odniósł się rzecznik partii.

„Skandaliczna decyzja prezydium Sejmu stanowi szykany wobec naszych parlamentarzystów” - pisze na X Bochenek.

„To kolejny dowód na to z kim mamy do czynienia... a już obrona R. Giertycha i jego ludzi w kontekście śmierci śp. Barbarę Skrzypek pokazuje z jak patologicznym środowiskiem mamy do czynienia. Zero przyzwoitości” – dodaje polityk.

Aleksander Mimier

Reklama