Mowa o zaskakującej publikacji z piątkowego przedpołudnia. Marian Banaś wskazał, że w Polskim Funduszu Rozwoju nie stwierdzono korupcji, a poczynione ustalenia kontrolne wskazały, że pomoc państwa udzielana przedsiębiorcom przez PFR przyczyniła się do łagodzenia gospodarczych skutków pandemii.
„Choć nie padło przepraszam, to traktuję to oświadczenie jako formę przeprosić i wycofania się z tych nieprawdziwych słów. To ważne, ponieważ działania zespołu PFR, przeciwdziałające skutkom pandemii, były skuteczne i bezprecedensowe w historii Polski oraz profesjonalne"- skomentował na portalu X Paweł Borys, były prezes PFR.
Teraz do sprawy powrócił prezes PiS. Jarosław Kaczyński zarzucił oponentom, że "oświadczenie NIK potwierdziło, że fundamentem kampanii obecnej władzy było kłamstwo”.
„Jeżeli nawet zdarzało się coś niewłaściwego za naszych rządów, to sami na to reagowaliśmy. Dzisiaj zło jest normą, całkowicie tolerowaną przez tę władzę”
- wskazał prezes PiS.
Skandal związany z #AferaKPO pokazuje, jacy ludzie nami rządzą. A oświadczenie NIK potwierdza tylko, że fundamentem kampanii obecnej władzy było kłamstwo.
— Jarosław Kaczyński (@OficjalnyJK) August 9, 2025
Jeżeli nawet zdarzało się coś niewłaściwego za naszych rządów, to sami na to reagowaliśmy.
Dzisiaj zło jest normą,… pic.twitter.com/BX4WXwaMTg