Partia będzie odnowiona, inaczej zarządzana, pojawią się nowe nazwiska. Pojawią się nowe elementy i pojawi się dobra diagnoza tego, co należy dalej robić - mówił w sobotę wciąż polityk Suwerennej Polski Patryk Jaki. Z radiowego studia udał się prosto do Przysuchy, gdzie - wszystko na to wskazuje - zostanie wybranym wiceprezesem Prawa i Sprawiedliwości.
Tuż przed rozpoczęciem konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze, Patryk Jaki opowiedział w porannej rozmowie o nadchodzącym przyłączeniu Suwerennej Polski do większego koalicjanta.
- Jest to konieczne w sytuacji, z którą mamy do czynienia. Musimy połączyć sztandary. Sytuacja Polski jest dziś nieciekawa. Mamy na wschodzie wojnę, na zachodzie jest ciągła próba zmiany traktatów, zabierających suwerenność takim krajom jak Polska. Mamy rząd, który łamie prawo w sposób tak bezprecedensowy, jak nikt tego jeszcze nie robił - wskazał.
Zapowiedział, że „partia będzie odnowiona, inaczej zarządzana, pojawią się nowe nazwiska”. - Pojawią się nowe elementy i pojawi się dobra diagnoza tego, co należy dalej robić. Wszystko to, co powinna robić partia opozycyjna, my robimy - wymieniał.
Dopytywany o Mateusza Morawieckiego i środowisko skupione wokół byłego premiera odparł, że jeśli ustalony zostanie wspólny cel, nie wrócą stare spory.
I dalej:
"jesteśmy zwarci i gotowi. Jestem przekonany, że Mateusz Morawiecki nie odejdzie z partii. Przed nami ważne zadania”.
- Jesteśmy na dobrej drodze do odzyskania władzy - przekonywał wciąż jeszcze polityk Suwerennej Polski.
- My potroiliśmy budżet, Donald Tusk potroił deficyt. Jeśli Tusk wygra kolejne wybory, to będzie po Polsce - uderzył w politycznych oponentów.
Zaprotestował, że „Jarosław Kaczyński nie powinien odejść”.
- Bardzo mi się podobał ostatni wywiad prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Ja też uważam, że III RP upadła
- mówił Jaki.