Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

"Jagodno" przyjechało na spotkanie z Tuskiem. Padły kłopotliwe pytania i wybuchł skandal

Na spotkaniu z Donaldem Tuskiem młodzi ludzie zadali kłopotliwe pytania. W Piotrkowie Trybunalskim wybuchł skandal po tym jak aktywistki wytykały premierowi o niespełnione obietnice wyborcze. Szybko zostały otoczone kordonem polityków uśmiechniętej koalicji.

Młodzi wyborcy z wrocławskiego Jagodna byli przedstawiani jako reprezentatywna grupa, która 15 października 2023 roku przeważyła szalę zwycięstwa koalicji 13 grudnia. Dwa lata po wyborach mówią z goryczą o realiach swojego życia, które miało się zmienić na lepsze.

Tak też było w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie Donald Tusk miał się spotkać ze swoimi zwolennikami.

Wolno krzyczeć, ale nie można

Jak się szybko okazało na sali byli nie tylko ślepo zapatrzeni w premiera wyborcy, ale także sfrustrowani swoim wyborem sprzed dwóch lat młodzi ludzie.

- Jesteście od tego, żeby nas pilnować, dopingować, jak trzeba to na przykład krzyczeć na władzę, którą sami wybraliście - mówił na spotkaniu premier. Nie musiał długo czekać na reakcję.

- Panie premierze, tego się nie da słuchać! - zaczęła znana aktywistka klimatyczna Dominika Lasota. Internauci przypomnieli, że dwa lata temu podczas wieczoru wyborczego opublikowała nagranie swojego wzruszenia na wieść o wynikach wyborczych.

Potem był już tylko krzyk zagłuszany skandowaniem "Donald Tusk". Interweniował m.in. rzecznik rządu Adam Szłapka, który poszedł uciszyć domagające się wysłuchania młode osoby. Chwilę później wokół grupki utworzył się "kordon" polityków KO. Wśród nich pojawiła się m.in. Monika Wielichowska, czy Agnieszka Rucińska. W razie konieczności dalszych "interwencji" w pobliżu grupy przemieścił się Cezary Tomczyk.

Mowa była o niespełnionych obietnicach wyborczych jak miejsca w akademikach, astystencja osoby niepełnosprawnej, dostępność szpitali, niski standard życia, brak mieszkań dla młodych, wysokie kredyty.

 

Źródło: niezalezna.pl, x.com