Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Hołownia "zapomniał" o gratulacjach dla Nawrockiego na początku obrad. To przypomnieli mu Sachajko i posłowie

Sejm rozpoczął pierwsze posiedzenie po wyborach prezydenckich. Jak można się było spodziewać, nie przybył na nie premier Donald Tusk. Marszałek Szymon Hołownia wydawał się nie pamiętać o tym, że wybory się odbyły i kto je wygrał. Przypomniał mu o tym w pierwszym wystąpieniu poseł Jarosław Sachajko (Republikanie), a połowa sali wstała i skandowała - "Karol Nawrocki prezydentem Polski!".

Na otwarcie Hołownia mówił o wszystkim, tylko nie o wyborach, szczególnie zajmując się witaniem grup dzieci ze szkół, które przybyły do Sejmu z wycieczkami. Już wtedy posłowie PiS skandowali kilka razy "Karol Nawrocki - prezydentem Polski!".

Reklama

Hołownia wiedział już co się święci, gdy oddawał głos Jarosławowi Sachajce (Republikanie). "Wszyscy wiemy, jak pan zacznie" - mruczał, odliczając ile rzędów dzieli Sachajkę od mównicy.

Szanowny panie marszałku, nieobecny panie premierze! Na wstępie chciałem złożyć gratulacje prezydentowi elektowi Karolowi Nawrockiemu. Po pierwsze - Polska! Po pierwsze - Polacy!

– powiedział Sachajko.

Prawa strona sali wstała wówczas i zaczęła bijąc brawa skandować ponownie "Karol Nawrocki prezydentem Polski!".

Po dłuższym aplauzie Sachajko poprosił, by Radosław Sikorski wytłumaczył się w Sejmie ze swoich słów, że Polska zyskała na II wojnie światowej.

 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama