Ośrodek Analizy Dezinformacji NASK wydał w ubiegłym tygodniu komunikat. Wynikało z niego, że wyświetlane w Polsce Facebooku reklamy polityczne - promujące Rafała Trzaskowskiego oraz atakujące Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena - były prawdopodobnie finansowane były z zagranicy. Jak stwierdziła, instytucje "zaangażowane w kampanię konta w ciągu ostatnich siedmiu dni wydały na materiały polityczne więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy", a działania te "miały pozornie wspierać jednego z kandydatów i dyskredytować innych". Sprawą zajmuje się ABW. Tego samego dnia – jak deklarował w oświadczeniu NASK - reklamy zostały zablokowane przez firmę META, do której należy Facebook.
We wtorek podczas posiedzenia sejmowej komisji cyfryzacji cała ta „narracja” została rozbita w puch, a komunikat NASK okazał się kłamstwem.
Borowiak: Czy Polacy mogą czuć się bezpiecznie?
Dziś pytanie dotyczące nielegalnego finansowania kampanii zadała podczas obrad Sejmu posłanka Prawa i Sprawiedliwości, Joanna Borowiak.
- W ostatnim czasie opinię publiczną obiegły informacje o zagranicznej ingerencji w wybory prezydenckie w Polsce poprzez nielegalne finansowanie kampanii kandydata KO, Rafała Trzaskowskiego. Z informacji medialnych - za reklamami prezentowanymi w internecie promującymi tego kandydata, a atakującymi innych - miał stać pracownik i wolontariusze Fundacji Akcji Demokracji. Z Fundacją związany jest człowiek, który jeszcze kilak tygodni temu był asystentem posłanki KO. Reklamy były publikowane przez profile na FB, których administrator jest nieznany, a adresy pod którymi miał być zarejestrowany w kraju - po prostu nie istnieją - przypomniała Borowiak.
Zwróciła uwagę, że "wątpliwości budzi sposób komunikowania zdarzeń przez instytucję, która powinna stać na staży bezpieczeństwa informacyjne - NASK.
- Sposób ten oceniany jako zaciemniający istotę sprawy, która można nazwać mianem największego skandalu w historii wyborów w demokratycznej Polsce - powiedziała parlamentarzystka.
- Czy rządzący wykorzystują NASK jako instrument bieżącej walki politycznej i czy Polacy mogą czuć się bezpiecznie, jeśli za bezpieczeństwo wyborów odpowiadają dziś ci, którzy zaufanie publiczne mylą ze zwykłą propagandą. Dlaczego okłamano posłów prowadzących kontrolę poselską, że wstrzymane zostały hejterskie filmy na platformie Facebook. Komunikat NASK był tak nieprecyzyjny, że sam właściciel, Facebooka, Meta, zdementował jego kluczowe tezy
- zapytała.
Cieszyński: Przyszłe informacje będą nic niewarte
Paweł Olszewski, wiceminister cyfryzacji, w imieniu rządu przekonywał, że "NASK jako instytut państwowy działa całkowicie profesjonalnie, zdiagnozował możliwe działania z zagranicy, możliwość finansowania zewnętrznego, o czym niezwłocznie poinformował ABW".
- Atakowani byli wszyscy, uaktywniono została farma ruskich botów, które atakują Rafała Trzaskowskiego. Służby Ukrainy alarmowały Polskę, że będziemy mieli do czynienia ze zmasowaną akcją ze strony Rosji poprzez fałszywe profile, fałszywe reklamy, nielegalne finansowanie i że będzie miało to wpływ. Musicie się zdecydować, czy stoicie ze strony przejrzystości i jawności czy po stronie narracji dezinformacji kreowanych na Kremlu
- sugerował Olszewski.
- Dziękujemy za ten występ, ale to standardowa metoda, że gdy coś nie idzie, to zwalacie winę na zewnętrzne siły. Przez takie działania jak pana, wszystkie przyszłe informacje o rzekomej ingerencji ze wschodu będą nic niewarte, bo pan to relatywizuje i wykorzystuje do bieżącej walki politycznej - odpowiedział były minister cyfryzacji, Janusz Cieszyński.
Hejterskie filmy wciąż krążą po sieci
Sprawę kampanii realizowanej przez fundację "Twój głos jest ważny" poruszyli także posłowie PiS podczas konferencji prasowej.
- Bezczelność PO nie zna granic. Po wielkiej aferze w I turze, okazało się, że przed II turą nie zmienia się nic. Dalej hejterskie filmiki krążą po sieci, pod płaszczykiem akcji profrekwencyjnej, a realnie uczestniczącej w agitacji politycznej. Jeżeli mamy filmiki, które opluwają Karola Nawrockiego, a chwalą Rafała Trzaskowskiego, to oczywiste, na czyją rzecz działają. Nielegalne finansowanie kampanii gigantycznymi środkami z SSP, ale też różnych sponsorów, którzy bokiem wpłacają pieniądze na tego rodzaju filmiki. To bardzo poważne przęstepstwo, uderzające w fundamenty demokratycznego państwa prawa
- mówił poseł Michał Woś.
Internauci wprost wskazują, że hejterskie nagrania wciąż krążą po sieci.
- Tylko WCZORAJ Fundacja #TwójGłosJestWażny wydała na swoje hejterskie reklamy polityczne w systemie Meta Ads między 6400 a 7390 złotych wg. estymacji z Biblioteki Reklam. To znacznie więcej niż wydały sztaby Karola Nawrockiego czy Rafała Trzaskowskiego. Fundacja ta w najlepsze uruchamia kolejne kampanie reklamowe za wiele tysięcy złotych. To aż 10 kreacji w Meta Ads i 22 w Google Ads - przekazał dzisiaj Piotr Okulski z Obserwatorium Rozwoju Gospodarki i Demokracji.
💰 Tylko WCZORAJ Fundacja #TwójGłosJestWażny wydała na swoje hejterskie reklamy polityczne w systemie Meta Ads między 6400 a 7390 złotych wg. estymacji z Biblioteki Reklam. To znacznie więcej niż wydały sztaby Karola Nawrockiego czy Rafała Trzaskowskiego. Fundacja ta w najlepsze… pic.twitter.com/1KMO8iV5CD
— Piotr Okulski (@Piotr_Okulski) May 21, 2025