Dwa miesiące temu zatrzymano trzech polskich żołnierzy, którzy strzegli naszej granicy przed szturmem nielegalnych migrantów. Ledwie kilka dni temu - w czwartek - zmarł żołnierz raniony podczas służby na atakowanej granicy. W międzyczasie - w kwietniu - rząd Donalda Tuska decyzją prokuratury kierowanej przez Adama Bodnara powołał zespół śledczy w celu ścigania żołnierzy za... odpieranie agresji migrantów. "Ten chaos należy pilnie zakończyć" - skomentował w TV Republika generał Dariusz Wroński.
Sytuacja do jakiej doszło na polsko-białoruskiej granicy wciąż bulwersuje. Generał Dariusz Wroński nie ma żadnych wątpliwości, że zatrzymanie żołnierzy pełniących służbę na granicy polsko-białoruskiej przez żandarmerię jest związane z tragiczną śmiercią 21-letniego Mateusza Sitka, który został ranny nożem przez nielegalnego migranta.
Jest to dziś dyskutowane we wszystkich jednostkach. Sto procent wojska jest teraz rozdyskutowane. To jest nieprawdopodobne i niesamowicie złe zjawisko, które nie miało się prawa wydarzyć. Ten chaos należy pilnie zakończyć
- powiedział generał Wroński w TV Republika.
Mamy niedostatecznie zbudowane prawo dotyczące użycia broni, które do tej pory polegało na wydłużaniu czasu strzałów ostrzegawczych, strzałów poprzedzających. Tymczasem sytuacja jest niezwykle dynamiczna. Ci ludzie bronią siebie przy ataku nawet pięćdziesięciu napastników i ci ludzie reagują prawidło - być może nawet ponad miarę - ale to działanie ponad miarę w obronie ojczyzny jest absolutnie skuteczne i zgodne z oczekiwaniami polskiego społeczeństwa
- dodał generał.
Wroński bez ogródek nazwał zatrzymanie polskich żołnierzy "skandalicznym", a wszelkie tłumaczenia polityków dotyczące tych zdarzeń określił jako: "totalne bzdury".