- Ja jestem za wolnością słowa. Ja jestem za tym, żeby każdy miał prawo oglądać tę telewizję, jaką chce - stwierdził minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do wypowiedzi ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego, który grozi Telewizji Republika odebraniem koncesji.
Trwa kolejna odsłona zorganizowanej akcji wymierzonej w Telewizję Republika – obecnie największą stację informacyjną w Polsce. Tym razem pretekstem do nagonki stało się rzekome atakowanie przez stację szefa WOŚP Jerzego Owsiaka, który unika pytań dziennikarzy o finanse swojej fundacji.
Akcję rozpoczął sam premier Donald Tusk. Szef rządu na platformie x.com określił Republikę mianem stacji "chorej z nienawiści". W ślad za nim poszli m.in. jego ministrowie. Katarzyna Kotula oceniła, że Dom Wolnego Słowa to "szczujnia", a Krzysztof Gawkowski otwarcie stwierdził, że "powinniśmy mówić o cofnięciu koncesji".
Pomysłowi Gawkowskiego przeciwny jest szef PSL, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. - Ja jestem za wolnością słowa. Ja jestem za tym, żeby każdy miał prawo oglądać tę telewizję, jaką chce i korzystać z takiego kanału w internecie, z jakiego chce. PSL będzie zawsze obrońcą tego, że wolność wypowiedzi, ale też wolność do korzystania z różnych źródeł, z różnych telewizji, platform internetowych to jest fundament bycia w demokracji - powiedział na konferencji Ludowców w Szczecinie.
Minister obrony narodowej odniósł się też do pomysłu zamykanie platformy X na czas kampanii wyborczej. Padł on m.in. ze strony przedstawicieli rządowych mediów. - To jest kompletna głupota, jeże ktoś tak proponuje i to jest działanie na szkodę, także koalicji - powiedział.
"Rozumiem, nie każdy musi lubić daną telewizję, ale to nie powód, żeby pozbawiać jej kogokolwiek, kto ją wybiera i ogląda [...] PSL będzie broniło wolności"