- Stwierdzam, że opozycja to Gang Olena i ciamajdan razem wzięte - tak wczorajsze wyczyny opozycji w Sejmie skomentowała redaktor naczelna Telewizji Republika Dorota Kania. Czwartek w parlamencie, dzięki posłom z tzw. opcji totalnej, przeszedł do historii.
Podczas wczorajszego posiedzenia Sejmu opozycja miała realną szansę na to, by nie zgodzić się na wprowadzenie do porządku obrad projektu nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych. Wystarczyło jedynie... przyjść do pracy. Zabrakło dziewięciu posłów, by wygrać niezwykle ważne głosowanie. Koalicja Obywatelska i Lewica zapowiedziały kary finansowe dla posłów, ale utraconego zaufania wyborców nie będzie już tak łatwo odzyskać.
To jednak nie koniec kompromitacji opozycji. Podczas obrad sejmowej komisji sprawiedliwości ogłoszono przerwę, a w jej trakcie posłowie Koalicji Obywatelskiej zapomnieli wyłączyć mikrofon. Nagrały się naprawdę ciekawe "smaczki".
- Robimy jaja, czy nie? (...) Bo to jest takie już wiesz, KODziarskie
- pytał jeden z posłów.
Doszło także do sprzeczki dwóch posłanek, a Kamila Gasiuk-Pihowicz została przywołana do porządku:
- Ja zgłaszam wniosek formalny, który był ustalany, a ty mi piszesz sms-a, że ja skończyłam dyskusję. Nie Kamila, nie jesteś tu sama. Nie!
- usłyszeliśmy.
Nic dziwnego, że takie zachowanie opozycji wzbudza mnóstwo komentarzy.
- Stwierdzam, że opozycja to Gang Olena i ciamajdan razem wzięte
- zauważyła redaktor Dorota Kania.
Po wczorajszej nieobecności posłów opozycji na kluczowym dla niej głosowaniu i zarejestrowanych rozmowach przy „otwartym” mikrofonie stwierdzam, że opozycja to gang Olsena i ciamajdan razem wzięte
— Dorota Kania (@DorotaKania2) December 20, 2019