Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Elżbieta Witek o pierwszych decyzjach nowego Sejmu: „Demokracja uciekła głównym wejściem“

- Demokracja, o której tak często mówi obecna opozycja totalna, uciekła głównym wejściem do Sejmu, kiedy usłyszała, że obecna ekipa próbuje się na nią powoływać - mówiła o swoich wrażeniach z pierwszego posiedzenia Sejmu X kadencji ustępująca z funkcji marszałka izby Elżbieta Witek. Polityk zaznaczyła, że jeśli Prawo i Sprawiedliwość stanie się opozycją, to będzie skrupulatnie domagać się realizacji zapowiedzi Donalda Tuska. Mówiąc o blokadzie jej kandydatury na stanowisko wicemarszałka oceniła, że była to zniewaga dla blisko 8 mln wyborców Zjednoczonej Prawicy.

Elżbieta Witek
Elżbieta Witek
Fot. Tomasz Jdrzejowski/ Gazeta Polska

W TVP Info Elżbieta Witek odniosła się do wypowiedzi nowego marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który zapowiedział - "W moim gabinecie nie ma miejsca na sejmową zamrażarkę".

"Opozycja składała dużo projektów, niektóre z nich były niekonstytucyjne np. o małżeństwach jednopłciowych czy o aborcji oraz takie, które całkowicie rozsypałyby budżet państwa" - powiedziała Witek. Zaznaczyła, że "marszałek Sejmu musi brać pod uwagę, czy projekty ustaw są możliwe do zrealizowania".

Podkreśliła, że "PiS będzie bardzo skrupulatną opozycją, jeśli przejdzie do opozycji".

"Będziemy bardzo skrupulatnie i konsekwentnie prosili, domagali się, żądali realizacji zapowiedzi, jakie Donald Tusk i jego koledzy złożyli w czasie kampanii wyborczej. Będę czekała przede wszystkim na podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. oraz zerowy kredyt. To jest to, na co czekają ludzie. Są to rozwiązania bardzo korzystne i na pewno za tym zagłosujemy"

– oświadczyła Witek.

"Sto obietnic nie możliwe do zrealizowania"

Podczas kampanii wyborczej 9 września na konwencja Koalicji Obywatelskiej w Tarnowie przedstawiano najważniejsze kwestie, którymi miałby się zająć nowy rząd pod przewodnictwem szefa PO Donalda Tuska. "Mówimy tu o kwocie wolnej do podatku podniesionej do 60 tys. zł. Ten konkret, który przeprowadzimy w ciągu pierwszych 100 dni, oznacza, że w Polsce każda emerytka, każdy emeryt, który ma emeryturę do 5 tys. zł nie będzie już płacił podatku dochodowego, a ci, którzy mają emerytury wyższe, zapłacą ten podatek, ale w o wiele mniejszej skali, wyraźnie niższy – ogłosił wówczas Tusk.

Witek powiedział, że "sto obietnic na sto dni jest niemożliwe do zrealizowania z przyczyn czysto technicznych". "Choćbyśmy pracowali sto dni non stop i każdego dnia jedną ustawę głosowali, to jeszcze mamy Senat, potem to wraca do Sejmu i prezydenta" - wyjaśniła. Polacy zostali po prostu oszukani" - dodała.

Co z kandydatem na wicemarszałka?

Zapytana, czy PiS zgłosi innego kandydata na funkcję wicemarszałka Sejmu, podkreśliła, że "nie będzie żadnego innego kandydata". "Jesteśmy dużą partią, poważną, partią zwycięską i nikt nam nie będzie dyktował, kto ma zasiadać w prezydium Sejmu" - podkreśliła. Jak dodała, "przez to, że nie wybrano mnie do Prezydium Sejmu, wykluczono 8 mln polskich obywateli, powiedziano im, że nie mają nic do powiedzenia. To bardzo zły prognostyk na przyszłość" - oceniła.

- Demokracja, o której tak często mówi obecna opozycja totalna, uciekła głównym wejściem do Sejmu, kiedy usłyszała, że obecna ekipa próbuje się na nią powoływać - powiedziała, odnosząc się do pierwszych wrażeń z 1. posiedzenia nowego Sejmu.

Przypomniała też, że mimo dylematu, w 2019 roku poparła kandydatów opozycji, w tym Włodzimierza Czarzastego. - 83. rok, pan Czarzasty wstępuje do PZPR, czyli te najgorsze czasy. Miałam ciężki dylemat, czy zagłosować za nim, bo w tamtych latach staliśmy po zupełnie przeciwnych stronach barykady. Ja w 82 roku trafiłam do więzienia za swoje przekonania, za walk o niepodległość. Jednak uszanowałam te zasady, że to partia desygnuje kandydata i za nim zagłosowałam. W prezydium mieliśmy trzy osoby z opozycji, trzy osoby były z partii rządzącej, była równowaga - przypomniała.

Zmiana zdania opozycji

Witek zaznaczyła też, że jest w Sejmie od 2005 roku i była "najdłużej urzędującym marszałkiem". - Znam procedury, wiem jak to wygląda i naprawdę nie wiem, czy przestraszyli się mojej wiedzy, doświadczenia, ale myślę, że to czego się mogli przestraszyć, to przede wszystkim moich relacji z ludźmi. One naprawdę były zawsze bardzo dobre - powiedziała.

"Dzisiaj to, co jest smutne i myślę sobie, co się z tymi ludźmi porobiło, jak te posłanki, ci posłowie z opozycji, którzy przychodzili do mnie, bo gabinet mój był zawsze otwarty, wypili u mnie kawę, mówili o swoich problemach osobistych, ale i o problemach związanych z wykonywaniem swojego mandatu prosili o pomoc i byli zdziwieni tym, że ta pomoc udzielana (...) I tak się zastanawiam, niektórzy unikają mojego wzroku, bo to są właśnie ci, którzy przychodzili z kwiatami wtedy, kiedy miałam imieniny, albo był dzień kobiet, Lewica, Platforma, także PSL, no i dzisiaj mówią takie rzeczy, to zastanawiam się, jakim trzeba być człowiekiem, żeby tak szybko zmienić zdanie"

– powiedziała.

 

 



Źródło: TVP Info, niezalezna.pl

#Sejm #Elżbieta Witek #wybory 2023