"Nie wyobrażam sobie Radosława Sikorskiego, nie wyobrażam sobie Donalda Tuska, którzy patrzą w oczy Donaldowi Trumpowi i prowadzą z nim partnerską politykę" - powiedział na antenie Polsat News były premier RP Mateusz Morawiecki. I jak podkreślił, czołowi politycy koalicji 13 grudnia powinni przeprosić 47. prezydenta USA. Zbiorą się na odwagę?
W styczniu przyszłego roku - decyzją amerykańskich wyborców - Donald Trump powróci do Białego Domu. Dla obecnej koalicji rządzącej w Polsce, nie jest to zbyt dobra informacja. Szczególnie z uwagi na to, że wielu z nich - w tym Donald Tusk - żyło do tej pory w przekonaniu, iż nie może się to wydarzyć. Przez długi czas płynęli zatem z nurtem europejskiego establishmentu, który nie pała sympatią wobec 47. prezydenta USA.
M.in. dlatego kilka dni temu przypomniano Tuskowi, jak w trakcie jednego ze swoich spotkań wyborczych (Bytom, marzec 2023 r.) rzucał on na lewo i prawo tezami o rzekomej prorosyjskości Donalda Trumpa. Ba, padły też słowa o byciu "agentem zwerbowanym przez Rosję 30 lat temu".
Zobacz: Nawet oni przeciwko Tuskowi? Fala komentarzy po tym, co wytknięto premierowi. "Wścieknie się"
W tej szajce Tuska był również obecny szef polskiej dyplomacji - Radosław Sikorski. Polityk wielokrotnie wypowiadał się w tonie kwestionującym sens polsko-amerykańskiego sojuszu, wprost wyśmiewająca Donalda Trumpa i określając go mianem "proto-faszysty". I o czym warto pamiętać - jego żona jeszcze w przeddzień wyborów porównywała Trumpa do Stalina, Mussoliniego i Hitlera.
Mateusz Morawiecki, były premier RP, goszcząc na antenie Polsat News, ocenił, że koalicja 13 grudnia "popełniła błąd". I wypadałoby za niego przeprosić.
– To, co robił Tusk, że wczoraj kłamał jeszcze na konferencji prasowej, mówiąc, że on nigdy nie powiedział o tym, że prezydent Trump był współpracownikiem służb rosyjskich, podczas gdy zostało to przypomniane i natychmiast internet wyłowił, że kilka miesięcy wcześniej czy kilkanaście miesięcy wcześniej dokładnie sugerował agenturalność Donalda Trumpa
Nawiązał również do wyżej przytoczonych wypowiedzi ministra spraw zagranicznych w rządzie Tuska.
- Przez bardzo bliską osobę dla ministra Sikorskiego mówienie i porównywanie Donalda Trumpa do Hitlera, do Stalina, do Mussoliniego, naprawdę jest to karygodne, nie wyobrażam sobie Radosława Sikorskiego, nie wyobrażam sobie Donalda Tuska, którzy patrzą w oczy Donaldowi Trumpowi i prowadzą z nim partnerską politykę
I jak podsumował: "musieliby się (…) przeprosić z Donaldem Trumpem i mam nadzieję, że tak zrobią, bo popełnili karygodny błąd".
Czy przeproszą? Wątpliwe.