- W umowie koalicyjnej nie znalazło się nic na temat polskiej suwerenności w UE, choć to dzisiaj najważniejsza rzecz obok sprawy obrony polskich granic. Zabiera się nam nie tylko suwerenność, zabiera się bardzo wiele sfer osobistej wolności - powiedział dzisiaj w TVP Info Tomasz Sakiewicz.
Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego (AFEC) przyjęła sprawozdanie, zalecające zmianę unijnych traktatów. Za przyjęciem raportu głosowało 20 członków komisji, sześciu było przeciw. Główne proponowane zmiany, to eliminacja zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska i bioróżnorodności (art.3 TFUE) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art.4), które obejmowałyby osiem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, leśnictwo, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości odczytują plany UE jako faktyczną drogę do powstania superpaństwa z ośrodkiem decyzyjnym w Berlinie.
- Jest już przygotowany konkretny plan, którego wprowadzenie w życie przez Unię Europejską, prowadziłby nie tylko do pozbawienia nas niepodległości, nie tylko pozbawienia nas suwerenności, ale wręcz do anihilacji polskiego państwa - tak ocenił działania zmierzające do zmiany traktatów prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
Komentując dzisiejsze wystąpienie lidera Prawa i Sprawiedliwości, Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie", zwrócił uwagę, że w podpisanej dzisiaj przez partie opozycyjne umowie koalicyjnej "nie znalazło się nic na temat polskiej suwerenności w UE, choć to dzisiaj najważniejsza rzecz obok sprawy obrony polskich granic".
- Zabiera się nam nie tylko suwerenność, zabiera się bardzo wiele sfer osobistej wolności. Od tego, co ludzie mają na talerzu, z kim sypiają, jak się komunikują, jak wyglądają rodziny. Zostanie zabrane im to jako ich decyzja, a oddanie nie wiadomo komu, przede wszystkim Berlinowi
Redaktor naczelny "GP" przywołał również symboliczną scenę z "Gwiezdnych Wojen", konkretnie - "Zemsty Sithów".
- Jest niesamowita scena w "Gwiezdnych Wojnach", kiedy głosują w senacie, żeby siły zła przejęły władzę nad poszczególnymi planetami. "Właśnie tak umiera wolność. W gromkim aplauzie". Ci, którzy głosują, nie wiedzą, że będzie im zabrana wolność. Zabierana jest wolność w aplauzie szału, nowego powiewu, z Tuskiem i Czarzastym. To jest coś, co zafundowano młodym ludziom - dodał.