"Resetowcy" Piotr Pytel i Marek Dukaczewski zostali zaproszeni do wzięcia udziału w audycji o "szpiegach Putina i Łukaszenki w Polsce" na antenie neo-Polskiego Radia. Ten drugi w trakcie audycji odnosząc się do zapowiadanej przez Donalda Tuska komisji ds. wpływów rosyjskich oświadczył, że "znajdziemy ludzi". Z kolei gdy wyszedł z budynku rozgłośni, unikał odpowiadania na pytania reportera TV Republika, m.in. dotyczące ukończonego przez niego kursu GRU.
Piotr Pytel i Marek Dukaczewski zostali zaproszeni przez neo-Polskie Radio do wzięcia udziału w debacie na temat... rosyjskich i białoruskich szpiegów w Polsce. Dukaczewski w trakcie audycji był pytany, kto powinien zostać członkiem komiji ds. badania rosyjskich wpływów, o której niedawno mówił Donald Tusk.
"Są to ludzie, którzy nie mają tego zboczenia zawodowego, że na wszystko patrzą niezwykle ostrożnie. Po takich ludzi warto sięgnąć. Tacy ludzie są w Ośrodku Studiów Wschodnich, w Piśmie. Na pewno jest bardzo wielu funkcjonariuszy kontrwywiadu z tych niższych szczebli, tych wyrobników, którzy to swoje rzemiosło spokojnie wykonywali. To są ludzie, którzy będą pracowali na dokumentach i na faktach. Natomiast do złożenia tego nie ma żadnego problemu – też znajdziemy ludzi"
#Dukaczewski o tym, że to on będzie razem z jakąś grupą ludzi wybierał tych, którzy tworzyć będą raport ruskiej komisji Tuska.
— michal.rachon (@michalrachon) May 20, 2024
Szkolony przez #GRU Marek Dukaczewski: „Do złożenia tego też znajdziemy ludzi”@Cenckiewicz #reset#ZnajdziemyLudzi pic.twitter.com/809eG7fXGp
Następne pytanie dotyczyło jego słów "znajdziemy ludzi", na co Dukaczewski odparł: "Zobaczycie". Dukaczewskiego zapytano również, jaka jest jego rola w tej komisji, na co odpowiedział, że "żadna".
"To skąd zapewnienia, że znajdziecie ludzi: kto, pana byli oficerowie z WSI?"
"Są ludzie mądrzy, którzy mogą to zrobić" - oświadczył Dukaczewski. Gdy padło pytanie "kto konkretnie", oznajmił, że "nie miał na myśli żadnych ludzi, ale jest przekonany, że ta ekipa, która jest teraz, wie, co ma zrobić".
Później reporter zapytał Dukaczewskiego, "czy może pan sobie spojrzeć w lustro, kiedy widzi pan człowieka, który skończył kurs GRU w Moskwie".
"Oczywiście […] proszę pana, bardzo wiele osób kończyło różnego rodzaju kursy i to nie jest żadna hańba"
🔴 #TYLKOUNAS | Szkolony przez #GRU Marek #Dukaczewski będzie wybierał ludzi, którzy będą tworzyli raport do ruskiej komisji Tuska. @MichalJelonek: jaka jest pana rola w tej komisji? dlaczego ta komisja nie powstała wcześniej?#włączprawdę #TVRepublika pic.twitter.com/C9eLqL9rXU
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) May 20, 2024
Dopytywany, czy było to w interesie Polski, odpowiedział: "W interesie Polski było".
Drugi z reporterów - Michał Gwardyński - zapytał Dukaczewskiego, czy "posiada jakieś kontakty dalej z osobami z Federacji Rosyjskiej".
"Dla pana jestem generałem Dukaczewskim"
"Panie Marku, proste pytanie, czy posiada pan kontakty z osobami, które działają w interesie zbrodniczego reżimu Władimira Putina?" - dopytywał reporter.
"Jeżeli tak, to niech pan to pytanie skieruje do kontrwywiadu"
Piotr Pytel był szefem SKW w latach 2014-2015. To on osobiście brał udział w dziesiątkach spotkań z przedstawicielami FSB. To on uczestniczył w alkoholowej libacji z rosyjskimi agentami w Kadynach, upublicznionej w serialu "Reset".
Z kolei Marek Dukaczewski był szefem Wojskowych Służb informacyjnych oraz uczestniczył w kursach GRU w Moskwie. Nazwisko Dukaczewskiego pojawia się również w archiwach Stasi, do których dotarł brytyjski wywiad MI6. Obok gen. Bolesława Izydorczyka i Konstantego Malejczyka, Dukaczewski figuruje jako jeden z szefów WSI, „bezpośrednio zaangażowanych w działalność wywiadowczą przeciwko Wielkiej Brytanii i Stanom Zjednoczonym już po upadku komunizmu w Polsce”.