W niedzielę w Spalę odbywają się Dożynki Polskie. „Blisko 90 wystawców z polską, regionalną żywnością i z rękodziełem, piękne wieńce dożynkowe - dzieła Kół Gospodyń Wiejskich, występy zespołów ludowych, a także liczne atrakcje dla najmłodszych” - napisał resort w zaproszeniu.
Ma być z pompą, toteż minister Stefan Krajewski zażyczył sobie obecności gwiazd disco-polo - Zenona Martyniuka (Akcent) czy Marcina Millera (Boys).
🌾 Ogólnopolskie Dożynki wracają do Spały! 🌾
— Stefan Krajewski (@StefanKrajewski) September 26, 2025
📅 Niedziela, 28 września
📍 Spała
•Msza Święta, barwny korowód, tradycyjne wieńce
•55 Kół Gospodyń Wiejskich i 90 wystawców
•Ludowe koncerty, atrakcje dla dzieci
🍎 Plus Międzynarodowy Dzień Jabłka!
🎉 Wstęp wolny!
👉 Widzimy… pic.twitter.com/WvmD8q5c6N
🌾Zapraszamy na Dożynki Polskie do Spały - już w tę niedzielę! 🇵🇱 pic.twitter.com/HrzMofJcDJ
— Stefan Krajewski (@StefanKrajewski) September 26, 2025
Już na początku imprezy, sielankowy nastrój popsuli ministrowi rolnicy. Przybyli z „żałobnym wieńcem” i ponurym cennikiem produktów rolnych:
- Dziś pokażemy, jak władza chce rozmawiać z rolnikami. Pokażemy, jak się nas traktuje
- mówił rolnik w rozmowie z Michałem Gwardyńskim. W tym samym momencie obok kierował się w stronę sceny minister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski. W jego stronę poleciał przygotowany przez rolników wieniec.
Gdy polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego otrząsnął się po kilkusekundowym zamieszaniu, spostrzegł mikrofon Telewizji Republika i natychmiast przypuścił atak na stację:
„robicie to, napuszczacie ludzi, że rzucają w kobiety. To jest Republiki robota. Dzielicie Polskę, dzielicie rolników. T profanacja dla dożynek”.
- Profanujecie dożynki. Napuszczacie ludzi przeciwko sobie. Prowadzicie do wojny polsko-polskiej - zarzucał dalej.
Na pytanie, czy stawi czoła przybyłym rolnikom, odparł:
„jestem wśród rolników. Wszyscy tu są z całej Polski. Każdego jednakowo szanuję”.
Minister się zreflektował. „Podejdę do rolników, bo szanuję waszą pracę”
Gdy emocje opadły, Krajewski wrócił do niezadowolonych. – Macie dużo do powiedzenia. Proszę raz wysłuchać chłopa. Posadziłem cztery hektary kapusty. Co ja mam z nią zrobić? Dostaję za nią 20 groszy i kredyty do spłaty. Ja już nie mam do kogo z tym iść - tłumaczył politykowi Mariusz Borowiak.
Krajewski zadeklarował, że wybierze się do rolnika. - Przyjadę. Będę w tym tygodniu - odparł.
- Odpowie mi pan na jedno pytanie. Czy w innych krajach dookoła te ceny są wyższe, a my jesteśmy oderwani od tego? - ratował się Krajewski i szybko usłyszał ripostę:
„jest pan ministrem polskiego rolnika!”.
Krajewski podszedł też do grupy, na czele której stał Tomasz Ognisty, wiceszef rolniczej Solidarności. – Nie przyjechaliśmy do pana robić zadymy. Przyjechaliśmy porozmawiać. Pakownie chcę od nas tych warzyw - tłumaczył ministrowi.
Po kilku minutach dyskusji, podali sobie ręce i zadeklarowali współpracę w przyszłości.