"Policjanci z Komendy Stołecznej Policji wspólnie z funkcjonariuszami Straży Granicznej zatrzymali w Warszawie patostreamera Crowly - Vladyslava O. Mężczyzna został przekazany funkcjonariuszom SG, którzy na podstawie rejestracji w SIS podjęli czynności związane z wydaleniem go z RP"
– napisał w ubiegły piątek na platformie x.com rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.
Na tę informację z pewnością wiele osób odetchnęło z ulgą. Vladyslaw O. od dłuższego czasu uprzykrzał życie klientom i pracownikom warszawskich galerii. Ukrainiec wchodził do lokali, gdzie skakał po ladach, przeszkadzał osobom pracującym, prowokował ochronę. W ostatnim czasie zrobiło się o nim szczególnie głośno po jednej z zaaranżowanych akcji skakania po samochodach. W swoich nagraniach często też obrażał Polaków.
Wobec "Crawly-a" służby zadziałały szybko i - wydawało się - profesjonalnie. - Zatrzymany [...] decyzją ministra spraw wewnętrznych i administracji [...] wrócił już na Ukrainę - poinformował już w sobotę Dobrzyński. Dodał, że patostreamer "ma zakaz ponownego wjazdu do strefy Schengen przez najbliższe 10 lat". W sieci pojawiło się jednak nagranie, które przeczy tym słowom.
"Śmieje się z naszych służb"
"Panie Czesławie Mroczek i Jacku Dobrzyński to mówicie panowie, że ten patostreamer Crowley jest już na Ukrainie i ma zakaz wjazdu do strefy Schengen na najbliższe 10 lat? On tymczasem śmieje się z naszych służb jadąc sobie dorożką po Pradze"
– napisał na x.com profil "Służby w akcji".
Na dołączonym do wpisu nagraniu widzimy, jak 23-latek kpi z całej sytuacji wokół niego.
Panie @czeslawmroczek i @JacekDobrzynski to mówicie panowie, że ten patostreamer Crowley jest już na Ukrainie i ma zakaz wjazdu do strefy Schengen na najbliższe 10 lat?
— Służby w akcji 👮 (@Sluzby_w_akcji) December 1, 2024
On tymczasem śmieje się z naszych służb jadąc sobie dorożką po Pradze ;) pic.twitter.com/REgk7ioR6W
Konkretne pytania do Siemoniaka
Na doniesienia zareagował poseł PiS Michał Woś. Polityk poinformował, że zwrócił się do MSWiA z interpelacją w sprawie. Podkreślił w niej, że sytuacja "budzi wątpliwości dotyczące zarówno działań polskich służb granicznych, jak i skuteczności egzekwowania zakazów w ramach przestrzeni Schengen".
"Sprawa ta budzi poważne wątpliwości co do skuteczności współpracy międzynarodowej w zakresie ochrony granic zewnętrznych strefy Schengen oraz egzekwowania nałożonych sankcji. Jest to tym bardziej istotne, że osoba o pseudonimie “Crawly” nie tylko narusza przepisy prawa, ale także prowadzi działalność, która może mieć charakter destabilizujący i propagandowy"
– zaznaczył.
Woś zadał konkretne pytania do resortu Tomasza Siemoniaka, na które oczekuje "wyczerpujących odpowiedzi":
- Czy zakaz wjazdu do strefy Schengen dla osoby o pseudonimie “Crawly” został skutecznie wprowadzony do odpowiednich systemów informatycznych (SIS II)?
- Czy polskie służby graniczne podjęły wszelkie niezbędne kroki, aby przekazać informację o zakazie wjazdu służbom państw strefy Schengen?
- Czy Polska otrzymała potwierdzenie od strony ukraińskiej, że “Crawly” rzeczywiście przekroczył granicę i znajduje się na Ukrainie? Jeśli tak, proszę o szczegóły dotyczące tego potwierdzenia.
- Czy MSWiA posiada informacje, jak “Crawly” mógł przedostać się do Czech, mimo zakazu wjazdu do strefy Schengen?
- Czy polskie służby podejrzewają, że osoba ta może mieć wsparcie ze strony Federacji Rosyjskiej lub innych podmiotów, co umożliwiło jej nielegalny powrót do Schengen? Jeśli tak, jakie działania podjęto w tej sprawie?
Interpelacja złożona. Zobaczymy jak się MSWiA do sprawy odniesie👇
— 🇵🇱Michał Woś #Nawrocki2025 (@MWosPL) December 1, 2024
🔴Interpelacja w sprawie działań MSWiA w związku z obecnością w strefie Schengen osoby o pseudonimie “Crawly”, pomimo informacji o nałożonym 10-letnim zakazie wjazdu
👉Komunikat Rzecznika MSWiA, Pana Jacka…