\"Przegłosowanie Polski doprowadziłoby do poważnego kryzysu w Unii Europejskiej\" – mówi w wywiadzie dla \"Rzeczpospolitej\" Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta. \"Tylko opozycja może storpedować porozumienie z Brukselą\" – dodał prof. Szczerski.
Krzysztof Szczerski pytany o medialne doniesienia Radia RMF, że Komisja Europejska stawia trzy warunki, aby zamknąć procedurę o naruszenie praworządności w Polsce, stwierdził, że:
W czasie niedawnej wizyty w Pałacu Prezydenckim wiceszef KE Frans Timmermans nie wspomniał o żadnym z trzech warunków.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kuriozalne ultimatum z Brukseli. Chodzi im o posadę dla... Gersdorf
Minister zauważa, że doniesienia albo pojawiły się "już po jego powrocie do Brukseli, albo nigdy nie padły i są to tylko doniesienia kuluarowe".
W Warszawie była mowa jedynie o tym, jak należy rozumieć skargę nadzwyczajną, jak ją uszczegółowić, a nie odwołać, choć jednoznacznie przedstawiono nam krytyczny stosunek Komisji do tego instrumentu. W sprawie sędziów zgodziliśmy się, że państwo ma prawo wprowadzić dla nich wiek emerytalny. Dyskusja dotyczyła tylko procedury wnioskowania o przedłużenie możliwości orzekania. Personalnie o prezes Gersdorf w ogóle nie było mowy. Dlatego po tej rozmowie mówiliśmy, że kompromis jest możliwy. Teraz trudno mi reagować na propozycje, które nigdy wobec nas nie były formułowane – podkreślił szef gabinetu prezydenta.
Pytany, czy jest możliwe porozumienie między Polską a Brukselą przed przedstawieniem propozycji budżetu UE na 2020 rok, powiedział, że:
Wszystko jest możliwe, jeśli będzie wola polityczna po obu stronach. Ale do tego potrzebne jest również lojalne zaangażowanie wszystkich polskich polityków, także tych z opozycji. Jeśli dalej będą oni używać procedury z art. 7 jako instrumentu w krajowej walce politycznej i prosić Komisję, by z niego nie rezygnowała, to ten spór może nie zostać zakończony.
Na poziomie prawno-proceduralnym możemy znaleźć kompromis. Ale opozycja w Polsce i Brukseli musi wznieść się ponad podziały polityczne, uznać, że pozycja Polski w Unii w kontekście debaty budżetowej jest ważna z punktu widzenia interesu wszystkich Polaków i nie należy walczyć na tym polu z rządem. Wtedy spór z Brukselą ma szansę zostać zakończony – zauważył minister.
Szczerski pytany, czy optymizm po wizycie Timmermansa zgasiła kontrofensywa opozycji powiedział, że z ogromną przykrością przyjmuje "wszelkie przejawy partyjniactwa na poziomie międzynarodowym".
W to niestety są zaangażowane wpływowe osoby. Europoseł Michał Boni napisał list, w którym sugeruje, że w Polsce zamyka się opozycję do więzień bez powodów – czytamy.