- To, jak zachowują się i media i politycy, i różni eksperci wbrew temu, co ludzie widzieli, jest z jednej strony śmieszne, ale z drugiej strony niestety szokujące, przerażające. To pokazuje, jak działa mechanizm kłamstwa w naszym kraju i jak on jest dobrze rozbudowany - powiedziała w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" Joanna Lichocka, posłanka PiS, odnosząc się do słynnego wystąpienia Marcina Kierwińskiego.
Wystąpienie szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego w trakcie obchodów Dnia Strażaka wywołało ogromne kontrowersje. Minister miał fatalną dykcję, gubił frazy i pokazał się z fatalnej strony na mównicy w otoczeniu najważniejszych osób w państwie.
Do tej sytuacji odniosła się w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" Joanna Lichocka, posłanka PiS.
"Wydaje się, że chodzi o to, że ten głośnik ustawiono mu jakoś bardzo blisko i ten głośnik go tak deprymował, że źle artykułował kolejne wyrazy. To jest oczywiście śmieszne tłumaczenie, ale rzeczywiście ta sprawa pokazuje, jak bardzo rozbudowany jest system ściemniania w państwie Donalda Tuska. Tutaj mamy do czynienia z bardzo wieloma rozpisanymi na głosy zabiegami, które mają dezinformować, zaciemnić sytuację, albo po prostu ją zakłamać. Wszyscy słyszeliśmy i widzieliśmy pana ministra"
Dodała, że w jej opinii "nie trzeba doprecyzowywać, czy to Jack Daniels, czy Johny Walker ustawiał te głośniki, w każdym razie wszyscy wszystko wiedzą, wszyscy wszystko widzieli".
"To, jak zachowują się i media i politycy, i różni eksperci wbrew temu, co ludzie widzieli, jest z jednej strony śmieszne, ale z drugiej strony niestety szokujące, przerażające. To pokazuje, jak działa mechanizm kłamstwa w naszym kraju i jak on jest dobrze rozbudowany. Przypominam sobie przy tej okazji historię z Aleksandrem Kwaśniewskim i jego występami w Charkowie. Wtedy przez kilka dni wszystkie media miały zakaz mówienia o tym, mimo, że miały materiały. Dopiero udało się to w Polsacie i TVN-ie pokazać, ponieważ nacisk opinii publicznej był duży. Tam była kwestia goleni. Tutaj mamy kwestię głośników, ale skala tego odwrócenia rzeczywistości, pokazania świata na opak, jest znacznie większa niż wtedy"
Joannę Lichocką poproszono też o odniesienie się do wpisu Donalda Tuska o następującej treści: "Boska Iga 2:1 (Królowa na długo), moja Lechia 3:0 (prawie ekstraklasa), no i Kierwinski O.0. Magiczny wieczór".
"Ja nie zobaczyłam w tym wpisie sympatii do pana ministra Kierwińskiego, raczej to 0,0 pokazuje, że pan Kierwiński znika z pierwszej ligi politycznej. Myślę, że najdalej w piątek zostanie zdymisjonowany. Będzie to pokazane jako dymisja, która została zapowiadana, że to ministrowie, którzy kandydują do Parlamentu Europejskiego i dlatego ich rezygnacja zostaje przyjęta"
Podkreśliła też, że "nie jest zwolenniczką teorii, że tutaj zrobiono spisek wobec biednego pana ministra i podsunięto mu znajomość z Danielsem czy Walkerem, ale wydaje jej się, że tutaj ze strony Donalda Tuska nie ma jakiejś gorączkowej obrony tego ministra".
"Coś jest na rzeczy, że to jest polityk, który zderzył się z dość dużymi umiejętnościami Donalda Tuska niszczenia rywali"