Do godziny 14:30 trwa przerwa w obradach w sprawie przedłużenia aresztu dla księdza Michała Olszewskiego oraz dwóch urzędniczek zatrzymanych w związku z rzekomymi nieprawidłowościami wokół Funduszu Sprawiedliwości. Wcześniej sąd apelacyjny odrzucił wniosek prokuratury. Zdaniem obrońcy duchownego, prokurator nie przedstawił żadnych przekonujących materiałów.
Dziś o godzinie 11 w Sądzie Okręgowym w Warszawie rozpoczęło się posiedzenie w sprawie wniosku prokuratury o przedłużenie aresztu dla ks. Michała Olszewskiego oraz dwóch urzędniczek ministerstwa sprawiedliwości. Jeśli sąd go odrzuci, cała trójka znajdzie się na wolności. Tak zadecydował sąd apelacyjny w lipcu. Jak przekazał obrońca ks. Olszewskiego mec. Krzysztof Wąsowski, prokuratura nie zaprezentowała niczego nowego.
"Nie było żadnej niespodzianki w wystąpieniu pana prokuratora, poza tym, co już prokuratura jakby przemycała do mediów"
"Jeden z obrońców wprost przypomniał, wysokiemu sądowi i prokuraturze, że pierwszą osobą, która poinformowała w mediach społecznościowych całą opinię publiczną, o tym, że powinien być postawiony zarzut zorganizowanej grupy przestępczej - to było na długo przed czerwcem tego roku - był premier Donald Tusk"
Adwokat opowiedział też więcej o stanie zdrowia zatrzymanych. Z informacji, które otrzymał wynika, że każdy z trójki schudł około 15 kilogramów. - W przypadku tych kobiet, dosyć drobnej budowy, to wydaje się, że to jest dość znaczące. Ksiądz Michał też - na moje oko - też bardzo mocno stracił na wadze (...) i sygnalizuje rzeczywiście, że ma pogarszanie wzroku - powiedział.
"Jeśli chodzi o jego moralną i psychiczną sytuację, to on rzeczywiście bardzo wiele czerpie z tych ludzi go wspierają. Po tym, jak otrzymał dwa tysiące listów, to przestał je liczyć. Czuje wsparcie wszystkich tych ludzi, którzy modlą się za niego i piszą do niego. Zewsząd napływają takie sygnały. To daje ogromne wsparcie"
O tym, co dalej z aresztem dla zatrzymanych, powinniśmy się dowiedzieć po 14:30.