Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Chorosińska dla „GPC”: Nie chcemy czuć się zakładnikami we własnym kraju

- Za najbardziej niebezpieczne uważam próby podważania fundamentów naszej cywilizacji, atak na rodzinę, jej definicję, jej podstawowe prawa. To jest absolutne centrum obecnej walki politycznej – podkreśla w wywiadzie dla Dodatku Mazowieckiego "Gazety Polskiej Codziennie' Dominika Chorosińska, obecna posłanka, kandydatka do Sejmu z okręgu nr 20 z listy Prawa i Sprawiedliwości.

Dominika Chorosińska
Dominika Chorosińska
Fot. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Natalia Karcz-Kaczkowska: Trwa kampania wyborcza. W mediach społecznościowych prezentuje Pani „Alfabet Chorosińskiej”, czyli mówi Pani o istotnych z Pani punktu widzenia zagadnieniach. Czy musiała Pani modyfikować pewne założenia z uwagi na różne zdarzenia, które mają miejsce w ostatnich tygodniach? 

Dominika Chorosińska: Jako posłanka, a teraz ponownie kandydatka do Sejmu spotykam się z mieszkańcami przy różnych okazjach – na targach, festynach, uroczystościach. Ale wiem, że nie sposób jest osobiście porozmawiać z każdym. Stąd pomysł na #AlfabetChorosińskiej. Na moim profilu na Facebooku i w innych mediach społecznościowych mówię, co jest dla mnie ważne w pracy i w życiu. Mówię, co zrobiłam jako posłanka. Są też wydarzenia, które wymagają natychmiastowej reakcji, niezależnie od liter alfabetu. Mam na myśli bezpardonowy atak na godność polskich żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Za naszą wschodnią granicą toczy się pełnoskalowa wojna, dlatego w sprawach bezpieczeństwa powinniśmy być zjednoczeni. Zanim powstał mur na granicy, przewożono karetkami funkcjonariuszy Straży Granicznej z pękniętymi czaszkami, połamanymi nosami itp. Ludzie mieszkający przy granicy bali się wychodzić z domu, bo grupy migrantów włamywały się do pustostanów, pomieszczeń gospodarczych, szarpały za klamki samochodów. Czy wojsko ma bronić bezpieczeństwa naszego narodu, czy być na usługach kosmopolitycznej poprawności? Widzimy, jakie skutki wywołało to w innych krajach. Nie chcemy czuć się zakładnikami we własnym kraju. Dlatego nagrałam apel o szacunek dla polskiego munduru. Jeśli zaś chodzi o hejt, to pod literą H mojego #AlfabetuChorosinskiej ulokowałam zapis hejtu, który wobec mnie jest wyjątkowo agresywny. Myślę, że to głównie z powodu mojego zaangażowania politycznego.

Ludzie wytykają mi błędy w życiu osobistym, które miały miejsce kilkanaście lat temu, których już nie cofnę, ale zrobiłam wiele, aby je naprawić. Dopóki nie zajmowałam się polityką, hejt był, ale incydentalny. Odkąd jestem posłem – bardzo się nasilił. To cena, jaką płacę za pracę na rzecz swoich wyborców, za bycie w polityce. To cena wysoka i bolesna. To ma mnie zniechęcić, zastraszyć, ale nie dam się złamać, nauczyłam się czerpać z tego siłę.

Co dla Pani w kwestiach społecznych jest w żaden sposób nieakceptowalne?

Zanim zostałam politykiem, byłam aktorką, grałam w popularnym serialu telewizyjnym, prowadziłam programy publicystyczne. Także wtedy wykorzystywałam popularność, aby zainteresować ludzi tym, co mam do powiedzenia, aby mówić o najważniejszych dla mnie wartościach. One są niezmienne wtedy i dziś. Za najbardziej niebezpieczne uważam próby podważania fundamentów naszej cywilizacji, atak na rodzinę, jej definicję, jej podstawowe prawa. To jest centrum obecnej walki politycznej. Uważam, że jej wynik zadecyduje o losach naszego kraju. A zatem nie akceptuję rozróżniania kilkudziesięciu typów ludzkiej płci, nie widzę możliwości czynienia ustępstw na rzecz adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Rodzina jest fundamentem zdrowego państwa. 

Bardzo bliskie są Pani tematy związane z rodziną. Czego dziś według Pani potrzebuje rodzina do lepszego rozwoju?

Jako wiceprzewodnicząca Rady Rodziny przy premierze Mateuszu Morawieckim i członek sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny pracowałam nad pakietem zmian prawnych poprawiających sytuację rodzin w Polsce. 

Na pewno rodziny potrzebują poczucia bezpieczeństwa. Stąd polityka rządu Prawa i Sprawiedliwości budowania wsparcia finansowego dla rodzin w postaci 500+ (a już niebawem 800+), nowa polityka podatkowa dla rodzin wielodzietnych czy wsparcie państwa przy kredytach na cele mieszkaniowe. Uważam, że jeśli rodziny będą miały zabezpieczone podstawowe potrzeby życiowe, to z resztą doskonale poradzą sobie same. 

Jest Pani posłem wybranym z tzw. obwarzanka, czyli gmin położonych wokół Warszawy. Podejmuje Pani działania na rzecz lokalnych samorządów. Jak dziś wygląda współpraca z samorządami właśnie spod Warszawy? Czy należałoby coś w tej współpracy usprawnić?

Myślę, że kluczową, a zarazem najtrudniejszą rzeczą do zmiany jest mentalność wielu samorządowców, którzy dzielą posłów na przyjaciół i wrogów, w zależności od barw partyjnych. Mnie natomiast bliski jest model brytyjski, w którym wszyscy posłowie danego regionu regularnie spotykają się z samorządowcami w celu wypracowywania najlepszych rozwiązań dla regionu. Wszyscy są w jednej lokalnej drużynie. Taki model niesie moim zdaniem najwięcej pożytku dla mieszkańców regionu. Jako posłanka wielokrotnie w tej kadencji sygnalizowałam samorządom swoją gotowość do takiej współpracy. Kto nie skorzystał, ten o tym wie. Ja podtrzymuję swoją otwartość, o ile nadal będzie mi dane pełnić funkcję posła regionu podwarszawskiego. W tej kadencji zabiegałam dla naszego regionu o środki na nowe drogi, infrastrukturę, kulturę, odbudowę zabytków. Między innymi w Piasecznie, Konstancinie, Górze Kalwarii zostaną wykonane prace restauratorskie w zabytkowych kościołach, o które się upominałam. Nawet najbardziej medialny kościół w Gliniance, znany widzom z serialu „Ojciec Mateusz”, wymagał remontu, pozyskałam na to środki. Jestem posłanką z okręgu podwarszawskiego, obejmującego m.in.: Grodzisk Mazowiecki, Legionowo, Marki, Otwock, Konstancin-Jeziorną i Piaseczno. Wyborców mieszkających w tym okręgu proszę o głos w wyborach do Sejmu, które odbędą się już za chwilę, 15 października. Kandyduję z 6. miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie Dodatek Mazowiecki

#Dominika Chorosińska #PiS #bezpieczeństwo

Natalia Karcz-Kaczkowska