Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

"Był gotów nawet wykorzystać swojego ojca". Poseł PiS komentuje nowe taśmy Giertycha

- Te taśmy pokazują, jakimi metodami Giertych jest w stanie się posługiwać. Z tych taśm dla mnie najbardziej dojmujący jest ludzki element, że on był gotów nawet wykorzystać swojego ojca do tego, żeby namówić go, zmanipulować - powiedział poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk na antenie TV Republika komentując opublikowane dziś kolejne taśmy.

Autor: Mateusz Mol

Nowe taśmy 

TV Republika ujawniła dziś nowe nagrania. Tym razem dotyczą one wyborów do parlamentu oraz prób wywierania wpływu na media. Jeden z polityków otwarcie instruuje dziennikarzy, gdzie i kiedy mają opublikować konkretny materiał.

Reklama

Chodziło o znany list Macieja Giertycha, ojca obecnego posła Platformy Obywatelskiej. Zawarte w liście treści były wymierzone w Prawo i Sprawiedliwość, a jego nagłośnienie miało na celu osłabienie poparcia dla PiS i przekierowanie go na Polskie Stronnictwo Ludowe. Rozmowy pochodzą z 2019 roku.

Ujawnione dziś przez Republikę taśmy skomentował w programie "Michał #Rachoń" Szymon Szynkowski vel Sęk, poseł PiS. 

"Dla mnie Roman Giertych jest postacią tak obrzydliwą, że w ogóle niechętnie przychodzi mi komentowanie jakichkolwiek jego aktywności napełnionych nienawiścią, frustracją, własnymi interesami politycznymi i prawnymi. To wszystko motywuje go do jego aktywności wymierzonych w Prawo i Sprawiedliwość. Te taśmy pokazują, jakimi metodami Giertych jest w stanie się posługiwać. Z tych taśm dla mnie najbardziej dojmujący jest ludzki element, że on był gotów nawet wykorzystać swojego ojca do tego, żeby namówić go, zmanipulować. Z tej rozmowy wynika, że ojciec wcześniej miał trochę inne przemyślenia co do tego tekstu, a Roman mówi, że ma nowocześniejsze pióro i podsuwa ojcu propozycje listu po to, żeby ten list później był wykorzystywany w kampanii przeciwko Prawu i Sprawiedliwości. To jest po ludzku dla mnie uzupełniające obraz tej obrzydliwej postaci"

– powiedział.

Podkreślił, iż w jego opinii" Roman Giertych kieruje się nie od dziś zasadą „każdy chwyt jest dozwolony w imię interesu politycznego” - nie ma takiego chwytu, łącznie z całą paletą chwytów poniżej pasa, którego nie można wykorzystać, żeby osiągnąć polityczny interes".

"Dziś przykładem jest antypaństwowa aktywność Romana Giertycha polegająca na próbie wprowadzania opinii publicznej w błąd, jakoby wybory miały zostać sfałszowane. Ktoś, kto interesuje się polityką, widzi w tym polityczny plan. Ten plan jest taki, żeby na początku w wąskiej grupie zasiać wątpliwości, wyłapać jakąś niewielką próbkę komisji, gdzie popełniono błędy. Na bazie tej próbki postawić tezę o fałszerstwie, domagać się, by w tej próbce zbadano głosy"

– oznajmił.

Poseł przypomniał, że "ten list był wycelowany do elektoratu konserwatywnego, katolickiego, który w ocenie Romana Giertycha może się wahać pomiędzy PSL-em a PiS-em".

"Celem tego listu było wytłumaczenie temu elektoratowi, że nie powinien zagłosować na PiS i że to rzekomo PSL jest tym ugrupowaniem, które z jednej strony obroni konserwatywne wartości"

– dodał.

Autor: Mateusz Mol

Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl
Reklama