"Wytyczne prokuratura generalnego dla niego samego" opublikował w mediach społecznościowych prok. Michał Ostrowski - zastępca prokuratora generalnego Adam Bodnara, zwracając uwagę na ten kuriozalny i groźny dokument. W treści pisma zupełnie pominięto istnienie Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, wskazując, że skargę nadzwyczajną może wnieść wyłącznie... prokurator generalny. To jednak nie wszystko.
Prok. Michał Ostrowski opublikował w mediach społecznościowych dokument zatytułowany "Wytyczne Prokuratora Generalnego w sprawie kierowania skarg nadzwyczajnych do właściwych izb Sądu Najwyższego". I jak zaznaczył już na wstępie - "znowu jakiś "geniusz" z uśmiechniętego otoczenia Ministra, "wpakował go na minę".
"Pod koniec lipca "poszły w teren" wytyczne z czerwca. Wynika z nich, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, nie istnieje! Mimo, że jest ustanowiona w obowiązującej ustawie. I do tej Izby wnosi się m.in. skargi nadzwyczajne. Na przykład wtedy, gdy orzeczenie narusza zasady lub wolności i prawa człowieka i obywatela, określone w Konstytucji"
I dalej - "skargę nadzwyczajną może wnieść Prokurator Generalny. Nie każdy prokurator, tylko ten jeden - Prokurator Generalny. To wynika z ustawy o Sądzie Najwyższym, z art.89 par. 1 i 2. (Dz.U.2024.622 t.j.)".
Ale prawo to nic. Są WYTYCZNE. Prokurator Generalny napisał je do SIEBIE, i wskazał, że nie ma takiej izby w Sądzie Najwyższym. Anulował, unieważnił, a ktoś wysłał te, niby WYTYCZNE, do wszystkich prokuratorów, mimo, że Krajowa Rada Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym ostrzegała, że to bez sensu, że nie opiniowała projektu tego "pisma". Śmiech i wyrazy niedowierzania dobiegają z odległych od stolicy rejonów. Warto pomyśleć. I wyciągać wnioski
Tymczasem ustawa o Sądzie Najwyższym mówi jasno:
Skargę nadzwyczajną rozpoznaje Sąd Najwyższy w składzie 2 sędziów Sądu Najwyższego orzekających w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz 1 ławnika Sądu Najwyższego.
Ostrowski zastanawia się również - "tylko gdzie jest krzywda ludzka i prawo do tej skargi? To prawo idzie "na wieczne nigdy". Ważna jest polityka. A miało być tak pięknie...".
Przypomnijmy, że do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN należy m.in. stwierdzanie ważności wyborów i referendum. Twierdząc, że Izba ta de facto nie istnieje legalnie, Bodnar podważa zatem... prawowitość rządu, którego jest członkiem.