"Czy to będzie nowa praktyka obecnej prokuratury pod przywództwem ministra Bodnara? Ponownie otwieranie każdej sprawy mimo prawomocnych orzeczeń sądów tylko dlatego, że jest przydatna w perfidnej politycznej zemście?" - komentuje specjalnie dla Niezależna.pl były premier Mateusz Morawiecki. Jak potwierdziliśmy, Prokuratura Okręgowa w Warszawie obecnie prowadzi dwa śledztwa związane z organizacją wyborów korespondencyjnych, choć pod koniec zeszłego roku sąd podtrzymał decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa.
W listopadzie prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie wyborów korespondencyjnych i tę decyzję podtrzymał sąd, nie dopatrując się znamion przestępstwa. Okazuje się jednak, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi aż dwa śledztwa z tym wątkiem związane.
Pod sygnaturą 3041.1.Ds.172.2022 toczy się śledztwo z zawiadomienia posłów na Sejm i osób prywatnych, a także m.in. Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Jak przekazał nam prok. Jacek Skiba, rzecznik stołecznej prokuratury, dotychczas zgromadzono 30 tomów akt głównych i przesłuchano 33 świadków.
"Przesłuchania osób pełniących funkcje ministrów, wiceministrów rozpoczęły się w marcu 2023 r. - Minister Cyfryzacji Marek Zagórski, wiceminister Artur Soboń, Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin, b. Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki"
- przekazał prok. Skiba.
Drugą sprawę (o sygnaturze 3041.1.Ds.75.2022) zainicjowało zawiadomienie m.in. Najwyższej Izby Kontroli, prezydentów Warszawy, Gdańska, Elbląga, Bydgoszczy, Poznania, Sopotu i Białegostoku. Zgromadzono 21 tomów aktów, 3 tomy materiałów niejawnych i aż 26 tomów załączników. Przesłuchano 82 świadków.
Portal Niezależna.pl ustalił, że sprawy przejął nowy referent, bo prokurator, która dotychczas się nimi zajmowała, została przeniesiona do pracy w innym wydziale.
O komentarz do tej sytuacji portal Niezalezna.pl poprosił byłego premiera Mateusza Morawieckiego.
Fakty w tej sprawie są jednoznaczne. W prawomocnym orzeczeniu sądu karnego z listopada 2023 roku potwierdzono, że nie doszło do żadnego przestępstwa. Tym samym nie ma najmniejszych podstaw do wznawiania już zamkniętej sprawy. Czy to będzie nowa praktyka obecnej prokuratury pod przywództwem ministra Bodnara? Ponownie otwieranie każdej sprawy mimo prawomocnych orzeczeń sądów tylko dlatego, że jest przydatna w perfidnej politycznej zemście?
- podkreślił Morawiecki.
Były premier zwrócił uwagę na konsekwencję w takim pojmowaniu prawa przez ekipę Bodnara.
To zresztą nie jedyny tego typu przykład. W środę policja dokonała rewizji w domu organizatora Marszu Niepodległości w związku z wydarzeniami... sprzed sześciu lat. Nie może być tak, że z powodów politycznych non stop wykorzystywane są sprawy z przeszłości w celu uderzania w środowiska niewygodne dla władzy. Nie można ignorować podstawowej zasady systemu sprawiedliwości mówiącej, że prawo nie działa wstecz. Cóż, jak widać zdaniem pana Adama Bodnara prawo może działać wstecz, a nawet na opak wtedy, gdy jest to korzystne dla interesów określonych grup