W wielkanocne przedpołudnie gościem Tomasza Sakiewicza w "Politycznej Kawie" był wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak. Rozmowa dotyczyła również zbliżających się wyborów prezydenckich 2025.
- Obie debaty, przeprowadzone w Końskich i później w studio Republiki, pokazały, z kim mamy do czynienia w wyborach prezydenckich. Karol Nawrocki udowodnił, że jest kandydatem najlepszym z tego grona, które przyszło - wskazał Błaszczak, którego partia popiera Nawrockiego w wyborach.
"Można się kłócić, kto wygrał, ale nikt nie kłóci się, kto przegrał" - zwrócił uwagę prezes Republiki.
Stchórzył Rafał Trzaskowski, który nie pojawił się w TV Republika, ale też nie potrafił wykorzystać komfortowej sytuacji, jaką mu stworzyła Telewizja Polska w likwidacji razem z dwoma innymi stacjami. Nawet ustawkę, którą dla niego przygotowano, potrafił zepsuć. To wielka sztuka
– stwierdził Błaszczak.
Wiceprezes PiS, odnosząc się do zapowiedzi Trzaskowskiego o patriotyzmie gospodarczym, wskazywał, że w Warszawie energię elektryczną do mieszkań dostarcza firma niemiecka, natomiast ciepło - firma francuska. "A więc możemy taki test zrobić. Jeżeli rzeczywiście repolonizacja, to niech zacznie się od Warszawy" - zauważył.