- To wasi posłowie i wasi zwolennicy szkalowali straż graniczną – wyście ich wyzywali od bandytów, którzy robią krzywdę tym ludziom. Wtedy naprawdę zrobiliście wielką krzywdę funkcjonariuszom. Dzisiaj wy mówicie, że „oni są od tego, żeby chronić granicę” - powiedziała Iwona Arent, poseł PiS do Pawła Lecha z PO w programie "Miłosz Kłeczek zaprasza" na antenie TV Republika.
W czasie rządów Zjednoczonej Prawicy, gdy każdego dnia dochodziło do wielu agresywnych prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, Donald Tusk grzmiał o "ponurej propagandzie" wymierzonej w migrantów oraz wskazywał, że osoby chcące przekroczyć granicę to "biedni ludzie". Dziś z kolei oświadczył, że nielegalni migranci to "nie są uchodźcy, to coraz rzadziej są migranci, rodziny, biedne szukające pomocy", a "w 80 przypadkach na 100 mamy do czynienia ze zorganizowanymi grupami młodych mężczyzn, 18-30 lat bardzo agresywnych".
O te słowa Tuska był dziś pytany w programie "Miłosz Kłeczek zaprasza" Paweł Lech z PO. Polityk oświadczył, że... "Donald Tusk od początku mówił, że ochrona granicy jest najważniejsza". Następnie został zapytany, dlaczego posłowie PO głosowali przeciw budowie zapory na granicy.
"W różny sposób można chronić granicy – wzmacniając patrole Straży Granicznej, policji. Ta zapora nie została zbudowana w taki sposób, by zatrzymać osoby, które chcą przekraczać granicę. Donald Tusk wyraźnie powiedział, że ta zapora zostanie wzmocniona"
Następnie głos zabrała Iwona Arent, poseł PiS.
"Wtedy, kiedy był kryzys na granicy, kiedy nie było żadnego muru, rząd PiS podjął się budowania od zera takiej ochrony granic – muru i zatrzymaliśmy tą nawałnicę, którą nam Białoruś przygotowała. Dzisiaj pan to krytykuje, że myśmy to źle zrobili, niedobrze. Łopatką się nikt nie podkopuje"
Następnie zwróciła się do przedstawiciela PO: "Przypomnę, że to wasi posłowie i wasi zwolennicy szkalowali straż graniczną – wyście ich wyzywali od bandytów, którzy robią krzywdę tym ludziom".
"Wtedy naprawdę zrobiliście wielką krzywdę tym funkcjonariuszom. Dzisiaj wy mówicie, że „tak, to oni są od tego, żeby chronić granicę”