Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Amerykanie nie lądowali na Księżycu, Ziemia jest płaska, Nawrocki nie wygrał

Ekspert twierdzący, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane, dr Krzysztof Kontek ogłosił, że Amerykanie nie lądowali na Księżycu. „O matko!” – komentuje naukowiec z Centrum Astronomicznego w Toruniu. – „Eksperci” Tuska wierzą w sfałszowane wybory, ale nie w lądowanie Apollo 11 – mówi Michał Woś, a Marcin Warchoł zauważa, że to tylko potwierdzenie faktu, że „drużyna Tuska” to ludzie albo bez wiedzy, albo agresywni. Tezy Kontka są spójne z twierdzeniami Samuela Shentona, wyznawcy teorii, że Ziemia jest płaska.

Doktor Krzysztof Kontek zasłynął analizą tzw. anomalii wyborczych, które miały dowodzić, że wybory prezydenckie zostały de facto sfałszowane.

„Opublikowana w »Wyborczej« 20 czerwca 2025 zrobiła prawdziwą karierę. To na nią powołał się minister sprawiedliwości i, co ważne, także prokurator generalny Adam Bodnar, informując w środę 25 czerwca, że wystąpił do Sądu Najwyższego z wnioskiem o przeprowadzenie oględzin kart do głosowania w 1472 komisjach wyborczych”

– informował lewicowy portal Oko.press.

Kłopoty z grawitacją

Wczoraj Kontek zasłynął swoim wpisem na X, w którym publicznie ogłosił, że jego zdaniem Amerykanie nie wylądowali na Księżycu. „Nie wierzę, że Amerykanie wylądowali na Księżycu (...). Nie ta technologia – nie było mikroprocesorów i innych wynalazków. Po 56 latach nawet nie jesteśmy w stanie zbliżyć się do tego wyczynu. Świetna robota Kubricka” – napisał Kontek, twierdząc, że relacja z pobytu Neila Armstronga i Buzza Aldrina na Srebrnym Globie była jedynie mistyfikacją wyreżyserowaną przez Stanleya Kubricka, twórcę „2001: Odysei kosmicznej”. 

– Z Tuskiem to już nawet Księżyc nie ma lekko – jego „eksperci” wierzą w sfałszowane wybory, ale nie w lądowanie Apollo 11. Wygląda na to, że Platforma Obywatelska ma większy problem z faktami niż NASA z grawitacją. Może czasem warto zejść na Ziemię, zanim zacznie się opowiadać takie bajki

– komentuje tezy Kontka poseł PiS Michał Woś. – Wariat! – to z kolei komentarz posła Janusza Cieszyńskiego.

– Dobór autorytetów i współpracowników przez Donalda Tuska zadziwia, ale trzeba przyznać, że jest konsekwentny. Autorytetami są ludzie bez wiedzy albo agresywni, a współpracownikami ludzie bez kompetencji albo nawołujący do bezprawia. Tusk za najważniejszy autorytet uznał płaskoziemca, który nie wierzy w lot na Księżyc i wszędzie widzi fałszerstwa wyborcze, i wulgarnego patocelebrytę, któremu jeszcze nie udało się wypowiadać pełnego zdania bez przekleństw. Zaś nowymi ministrami zostali ludzie bez kompetencji i sędzia nawołujący do bezprawia. Taka jest „drużyna Tuska”

– mówi poseł Marcin Warchoł.  

– Bardzo się cieszę, że pan Kontek jest tak aktywny w mediach społecznościowych. Ja dokładnie przeanalizowałem analizę wyborczą pana Kontka i tam się nic kupy nie trzyma. Teraz czytając o Księżycu, ci, którzy nie mieli czasu na wnikanie w analizę, mogą od razu ocenić, jaką ma wartość, czyli że nie ma żadnej. Te wywody o lądowaniu Amerykanów pokazały, jaką wartość ekspercką ma pan Kontek, a także jakich ekspertów dobierają sobie Bodnar i Tusk

– mówi "Gazecie Polskiej Codziennie" Szymon Szynkowski vel Sęk.

Naukowcy: To się wydarzyło!

Poglądy na lądowanie na Księżycu dr. Kontka są zbieżne z poglądami Samuela Shentona – założyciela International Flat Earth Research Society, wyznawcy teorii, że Ziemia jest płaska. Zmarły w 1971 r. Shenton uważał, że lądowanie na Księżycu było niemożliwe, zostało sfingowane, a trudność stanowiło chociażby wylądowanie na Srebrnym Globie ze względu na jego mały rozmiar. Uważał, że Księżyc ma tylko 51 km średnicy i jest krążkiem.

„Codzienna” zapytała o lądowanie na Księżycu naukowców z Centrum Astronomicznego im M. Kopernika w Toruniu. „O matko! Żeby w 2025 r. jeszcze trzeba było takie rzeczy tłumaczyć. (...) Osobiście nie chcę być umieszczany w tym przypadku na tym samym poziomie co dr Kontek, bo uwłaczałoby to zarówno mi, jak i innym poważnym naukowcom w naszym pięknym kraju” – odpowiedział nam jeden z naukowców, prosząc tym samym o anonimowość (dane do wiadomości redakcji). I dalej: „Do rzeczy: tak, lądowali! Nie tylko strzelamy laserami w odblaski, pozostawione tam przez misje Apollo, ale mamy zdjęcia całej masy sprzętu pozostawionego tam przez Amerykanów. I nie tylko Amerykanów, bo na Księżycu lądowały próbniki wysłane przez inne nacje (ostatnio Indie i Japonia). Do nich też mierzy się z laserów. W odblaski na Księżycu strzela nie tylko NASA, ale także Niemcy, Włosi i Chińczycy. Mnóstwo skał przywiezionych przez astronautów znajduje się teraz w laboratoriach na całym świecie. Gdyby Amerykanie mieli lądowanie sfingować, dawno by o tym krzyczał Związek Radziecki albo Chiny i nie dyskutowalibyśmy o tym ponad 50 lat po fakcie”. Na koniec przytacza jedną z anegdot dotyczącą tezy Kontka:

„Lądowanie na Księżycu reżyserował i nagrywał słynny Stanley Kubrick. Ponieważ jest on jednak profesjonalistą dbającym o szczegóły, to nalegał, by plan zdjęciowy znajdował się tam na miejscu”. 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie