Czy koalicja rządząca w Polsce na poważnie traktuje konieczność odwrócenia decyzji Joe Bidena o wrzuceniu naszego kraju do "drugiej kategorii" w zakresie eksportu zaawansowanych technologii związanych z AI? W wątpliwość podaje to poseł KO, Witold Zembaczyński. - Pakiet tych mikrochipów Nvidia, które zostały przewidziane dla krajów jak Polska, jest nawet ponad zdolności absorpcji naszej gospodarki, w związku z tym stało się dobrze - ocenił polityk w radiowej Trójce.
Administracja Stanów Zjednoczonych, w ostatnich dniach rządów Joego Bidena, poinformowała o wprowadzeniu rozwiązań ograniczających eksport zaawansowanych technologii związanych ze sztuczną inteligencją. Polska znalazła się w grupie państw „drugiej kategorii”, co w rzeczywistości oznacza, że będzie nas obowiązywał limit importu wynoszący 50 tys. chipów rocznie z możliwością podwyższenia go do 100 tys. Od razu warto też zaznaczyć, że tego typu sankcjami nie zostali objęci np. Niemcy, Brytyjczycy, Hiszpanie, Francuzi oraz kilkunastu innych sojuszników USA.
Tak decyzję o umieszczeniu Polski w "drugiej lidze" ocenił dzisiaj w radiowej Trójce poseł Koalicji Obywatelskiej, Witold Zembaczyński.
- Administracja Bidena postąpiła bardzo realnie z okienkiem szansy na rozwinięcie technologii sztucznej inteligencji w Polsce jest bardzo wąska specjalizacja. My nie wygramy konkurencji, mówiąc bardzo uczciwie, z Chinami, ponieważ ich potencjały są nieporównywalnie większe, natomiast możemy bardzo wąsko poprzez różne specjalizacje zastosowania sztucznej inteligencji uzyskać pewne przewagi. I ten pakiet tych mikrochipów Nvidia, które zostały przewidziane dla krajów jak Polska, jest nawet ponad zdolności absorpcji naszej gospodarki, w związku z tym stało się dobrze
- stwierdził. Jego odpowiedź wywołała gromki śmiech w studiu.
Nie no, ludzie kochani, jeszcze tego brakowało, aby Poseł @WZembaczynski zabierał się za temat AI🤦♂️
— Adam Czarnecki (@czardam) February 1, 2025
„Limit mikrochipów NVIDIA nałożony przez Bidena na Polskę jest i tak ponad nasze możliwości, w związku z czym stało się dobrze”.🤡
Co za dziadowskie myślenie o Polsce🤦♂️ pic.twitter.com/Jk33mXbvem
Jego wypowiedź od razu wywołała liczne komentarze.
Jarosław Królewski, naukowiec i programista, zajmujący się sztuczną inteligencją stwierdził, że wypowiedzi takie, jak ta Zembaczyńskiego, są po prostu szkodliwe.
Te restrykcje nie powinny dotyczyć Polski jako jednego z największych “dostarczycieli” umysłów do rozwoju AI na świecie, dodatkowo nie o same chipy tu chodzi
- ocenił Królewski.
Nie jestem z @pisorgpl ani innej żadnej partii - moja narracja jest taka sama i takie wypowiedzi są po prostu szkodliwe. Te restrykcje nie powinny dotyczyć Polski jako jednego z największych “dostarczycieli” umysłów do rozwoju #AI na świecie, dodatkowo nie o same chipy tu chodzi.… pic.twitter.com/cYmeYBScAh
— Jaroslaw Krolewski (@jarokrolewski) February 1, 2025
Sprawę komentowali również politycy.
Właśnie pan naleśnik spod znaku 8gwiazdek z którymi się identyfikuje, wyraził pogląd że to dobrze że Polska ma ograniczony dostęp do mikrochipów NVIDIA - wczoraj nogą zgniatał naleśniki, dziś będzie zajmował się AI https://t.co/MHMEfoF2NZ
— Michał Cieślak 🇵🇱 (@Cieslak_Mich) February 1, 2025
Drodzy polscy przedsiębiorcy z sektora HighTech i AI - czy to prawda co powiedział @WZembaczynski ?
— Jerzy Materna™️ (@jerzymaterna) February 1, 2025
Zapytajcie @WZembaczynski komu i na jakich warunkach będzie przydzielał mikroczipy z limitu jaki nałożył na Nasz Kraj - Przyjaciel Tuska. https://t.co/zbTwSEvR39
Poseł Zembaczyński z taką werwą działa na rzecz "zaorania" obecnego rządu, że zacząłem podejrzewać, że jak mu się to uda, wówczas stawi się w gabinecie wiadomego prezesa, stanie na baczność i oznajmi "Naczelniku melduję wykonanie zadania" 🤣🤣 https://t.co/EYgea0VH1i
— Andrzej Krajewski (@AWMKrajewski) February 1, 2025
Wypowiedź Zembaczyńskiego każe podać w wątpliwość to, czy obecnemu rządowi naprawdę zależy na zmianie decyzji Bidena i jego ekipy.
Niedawno informowaliśmy, że ambasada RP w Waszyngtonie wystąpiła do strony amerykańskiej z prośbą o informację i wyjaśnienia, dlaczego Polska znalazła się w gronie państw, na które nałożono ograniczenia eksportu czipów sztucznej inteligencji. - Sprawa jest w trakcie wyjaśniania. Z pewnością odbywają się odpowiednie kontakty na odpowiednich miejscach - powiedział niezalezna.pl rzecznik MSZ, Paweł Wroński.
Działanie może utrudniać fakt, że obecny kierownik ambasady polskiej w USA należał do zaciekłych krytyków Donalda Trumpa, obecnego prezydenta USA.
Ministerstwo Cyfryzacji decyzję administracji Bidena uznawało za "nieuzasadnioną" i zwróciło się z prośbą o interwencję właśnie do MSZ.
Bardzo krytycznie decyzję byłego prezydenta USA ocenili specjaliści.
- Ta decyzja to manifestacja walki o najważniejszy zasób strategicznych - technologię. Bardzo niedługo powstanie superinteligencja, Sam Altman, niedawno ogłosił, że OpenAI zaczyna nad nią pracować. ChatGPT wspiera nas w prostych pracach intelektualnych, ale tworzone technologie będą to robić w tych najtrudniejszych i także tych, z którymi my sami nie dajemy sobie rady. W przeciągu 10 lat może się okazać, że pracę 1000 naukowców będzie teraz mogła wykonać superinteligencja. W momencie kiedy to się stanie (nie piszę jak tylko kiedy) postęp technologiczny drastycznie przyśpieszy także w innych dziedzinach. Dlatego także dla nas jest ważne abyśmy mogli podjąć decyzje o stworzeniu własnej superinteligencji i zawalczyć o nasze własne technologie - ocenił w mediach społecznościowych prof. Piotr Sankowski, specjalista ds. sztucznej inteligencji, były szef instytutu IDEAS NCBR.
Zdaniem politologa, prof. Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego, taka decyzja Stanów Zjednoczonych jest pokłosiem powrotu "ludzi uwikłanych w kontakty z Rosją" do polskich służb.
- Przesłanki nie były polityczne, a merytoryczne. W mojej opinii mają one związek z sytuacją w naszych służbach. Służby polskie są obecnie zdominowane przez ludzi uwikłanych w kontakty z Rosją i niedających rękojmi ochrony danych wrażliwych. (…) Brak zaufania do naszego kraju nie będzie prezentowany w taki sposób, że wyjdzie wysoki rangą amerykański urzędnik i zakomunikuje, że nie podobają mu się pewne kwestie, tylko właśnie będziemy odcinani od różnego rodzaju technologii, przedsięwzięć oraz informacji. W służbach amerykańskich zadano sobie pytanie, czy stan szczelności kontrwywiadowczej Polski zapewnia bezpieczeństwo interesom USA, i najwyraźniej odpowiedź była negatywna
- ocenił Żurawski vel Grajewski w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie".
Na razie nie jest jasne, co z decyzją poprzednika zrobi nowy prezydent USA, Donald Trump.
Republikanin mocno stawia na rozwój sztucznej inteligencji i zamierza uczynić USA dominującą siłą w badaniach nad tą technologią. W pierwszych dniach prezydentury w Białym Domu ogłoszono plan inwestycji 500 mld dolarów w projekt "Stargate" zmierzający do powstania superinteligencji. Ponadto Trump wprowadził rozporządzenie znoszące bariery w rozwoju sztucznej inteligencji.