Adam Bielan przywołał w swoich słowach ostrzeżenia, jakich udzielał śp. prezydent RP Lech Kaczyński. Stwierdził, że "rosyjskie drony nad Polską to być może już ostatni znak ostrzegawczy - znak, że polityka wobec Rosji Putina, oparta na nieustannym szukaniu z nim porozumienia, osiągnęła swój koniec".
Putin rozumie tylko język siły, a każde zachowanie, które w naszym zachodnim rozumieniu jest przejawem rozsądku i kompromisu, dla niego jest znakiem słabości i zachętą do dalszej agresji. Niestety, kiedy polski prezydent, ś.p. Lech Kaczyński mówił w 2008 roku w Tbilisi, że rosyjska agresja na Gruzję jest wstępem do kolejnych, Zachód udawał, że nie rozumie!
– przypomniał europoseł.
Bielan nie miał żadnej litości dla polityki Niemiec, prowadzonej przez kolejnych kanclerzy od ponad 20 lat.
Pani Merkel i kolejne rządy niemieckie niezależnie od partyjnych barw, promowały projekty Nord Stream. Cud ekonomiczny wielu europejskich gospodarek polegał nie na pracowitości, a na taniej, rosyjskiej energii. Dopóki niemieccy kanclerze znajdują pracę w Gazpromie, trudno uwierzyć w europejską solidarność. Polityka Obamy i niestety Bidena zachęciła Putina do agresji, polityka Schroedera i Merkel dała im na to pieniądze. Jedyna europejska solidarność, w którą możemy uwierzyć, to solidarność oparta na zrozumieniu, że nie tylko o wartościach mówimy, ale że jesteśmy w stanie ich bronić
– przypomniał Bielan.