Jesteśmy świadkami uruchomienia największej akcji ratowania zabytków od dekad. Dzięki rządowemu programowi odbudowy zabytków do samorządów trafia blisko 2,5 mld złotych na renowację kościołów, dworów, parków i innych historycznych obiektów, które przez lata nie mogły doczekać się pieniędzy na remonty.
Dzięki temu programowi w każdym powiecie i niemal w każdej gminie w Polsce rusza teraz 4800 remontów zabytkowych obiektów. To kolejny element – bardzo ważny dla tożsamości i dziedzictwa kulturowego lokalnych społeczności, który mieści się w programie Prawa i Sprawiedliwości wspierania zrównoważonego rozwoju. Polska lokalna ma być piękna i zasobna, a postawienie na jej bogactwo historyczne jest tego niezbędnym elementem. Ten program jest też istotnym wsparciem samorządów. Pamiętamy przecież, że często przez lata zabytki ulegały degradacji, bo gmina lub powiat nie były w stanie łożyć na ich renowację, a poprzednie rządy nie widziały możliwości (ani potrzeby) zwiększania środków przeznaczonych na zabytki. Tymczasem od ośmiu lat, z roku na rok, budżet Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na ratowanie zabytków powiększa się.
Udało się już bardzo wiele – widzę to choćby w moim okręgu wyborczym, gdzie zabiegałam o wsparcie kolejnych remontów i renowacji przepięknych zabytkowych kościołów na ziemi sieradzkiej, łęczyckiej czy łowickiej. W latach 2016–2023 na program ministra kultury „ochrona zabytków” przeznaczonych zostało łącznie ponad 1,24 mld zł. Dotąd żaden rząd nie przykładał takiej uwagi do historycznego dziedzictwa Polski. A przecież bez tej spuścizny – świadomie niszczonej przez różnych okupantów w naszej historii – trudno budować i utrwalać polską tożsamość.
Program zaproponowany przez premiera Mateusza Morawieckiego nie miał dotąd precedensu – z dwu i półmiliardowym budżetem stanowi ogromny zastrzyk dla dziedzictwa Polski lokalnej. Samorządy otrzymują dofinansowanie do 98 proc. wartości inwestycji, ich wkład własny to zatem najczęściej zaledwie 2 proc. kosztów. Dzięki temu odnowionych zostanie setki pałaców, dworków, kościołów, a także dworców kolejowych czy zabytkowych budynków użyteczności publicznej, gminnych szkół i szpitali.
Nie sposób wymienić w tym tekście wszystkich zabytków, które zostaną wyremontowane w moim okręgu sieradzkim – w 11 powiatach samorządy dostaną dotacje rządowe na renowację 200 obiektów. Oznacza to, że w Śleszynie, w gminie Żychlin, w powiecie kutnowskim zacznie się wreszcie renowacja obrazów w kościele św. Aleksandra. W powiecie zgierskim, w gminie Głowno, wyremontują kościół św. Wojciecha w Mąkolicach. W Górce Pabianickiej, w powiecie pabianickim zostaną odnowione kościoły św. Marcina i św. Marii Magdaleny. W powiecie poddębickim, w Uniejowie, w kolegiacie odświeżone będą wspaniałe polichromie a w gminie Wartkowice przewidziano remont kościoła w Turze. W samych Poddębicach, w kościele św. Katarzyny, będzie można wreszcie zrobić remont elewacji. W powiecie sieradzkim środki popłynęły na remonty kościołów i klasztorów, w Warcie czy w samym Sieradzu budynek parafialny przy kolegiacie oraz podominikański zespół klasztorny z XIII wieku (kościół św. Stanisława) zyskają dawny blask. Środki na zabytki trafią nie tylko do kościołów – Sieradz uzyskał pieniądze na remont jednej z zabytkowych kamienic, a gmina Mokrsko w powiecie wieluńskim przeprowadzi modernizację budynku podworskiego. Wymieniać można długo – i serce rośnie – piszę to bez najmniejszej przesady, to naprawdę stanowi źródło ogromnej satysfakcji – gdy widać diametralny zwrot w traktowaniu zabytków i historycznej architektury czy dzieł kultury dzięki rządom Zjednoczonej Prawicy.
Ten program ma zalety z punktu widzenia gospodarki – tak wiele inwestycji naraz napędza rozwój gospodarczy, ale też ożywia turystykę. Nie byłby on możliwy bez uzdrowienia finansów publicznych. Zatem jeśli jakiś działacz POstkomuny lub jej wyznawca będzie mówić o zrujnowaniu kraju itp., proszę pokazać mu drogę do najbliższego zabytku. Bardzo często będzie to właśnie wyremontowany lub za moment odnawiany obiekt polskiej kultury, który niszczał lub nie mógł się doczekać renowacji przez długie lata rządów pana Tuska i jego towarzyszy. To też istotny symbol tego, o czym będą najbliższe wybory.