„Nie jestem w stanie odtworzyć mojego toku myślenia”, „na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie sobie przypomnieć”, „popełniłam błędy, ale nie potrafię wskazać jakie” – te lejtmotywy z przesłuchania prokurator Barbary Kijanko przejdą do historii komisji śledczej ds. afery Amber Gold. Kluczenie prawnik, która jako pierwsza zajmowała się sprawą piramidy finansowej Marcina P., było kolejnym dowodem na to, że wbrew jazgotowi dzisiejszej opozycji przystąpienie do publicznego zbadania afery Amber Gold było koniecznością. Pomimo, a może właśnie dlatego, że prok. Kijanko kluczyła i nie udzieliła w zasadzie ani jednej konkretnej odpowiedzi, opinia publiczna miała po raz kolejny okazję zobaczyć, jak funkcjonował i wciąż funkcjonuje w Polsce wymiar sprawiedliwości III RP. I przekonać się, dlaczego trzeba go zaorać.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#Barbara Kijanko
#przesłuchanie
#Małgorzata Wassermann
#prokuratura
#komisja śledcza
#Amber Gold
Wojciech Mucha