Jedyne czego brakuje w tej chorej akcji to komunikat, że Przemysława Babiarza zastąpi Barbara Kurdej-Szatan - stwierdził były wiceminister cyfryzacji Janusz Cieszyński, komentując decyzję nee-TVP o zawieszeniu sportowego dziennikarza za komentarz do ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich. W Internecie nie milkną spekulacje na temat przyszłości celebrytki.
Wczoraj otwarto Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Ceremonia promowała ideologię LGBT, m.in. poprzez wizję Ostatniej Wieczerzy z kobietą na miejscu Jezusa i "babami z brodą" jako apostołami. Jednym z momentów było odśpiewanie "Imagine" Johna Lennona, nazwanej "hymnem pokoju" Igrzysk. Tekst piosenki jest komunistycznym manifestem, co przyznał sam autor.
Wydarzenie komentował Przemysław Babiarz. - To jest wizja komunizmu, niestety - powiedział, odnosząc się do "wartości", jakie niesie utwór Lennona.
W reakcji na te słowa siłowo przejęta telewizja postanowiła o odsunięciu dziennikarza od komentowania Igrzysk Olimpijskich.
W sieci zawrzało, a część Internautów zestawia obecną sytuację Babiarza z tą, w której jest Barbara Kurdej-Szatan. Aktorka, która zasłynęła 2021 roku - w szczycie białoruskiej operacji hybrydowej wymierzonej w Polskę - z wulgarnego ataku na polskich mundurowych dostała niedawno własny program w neoTVP.
Komentujący sprawę nie mają wątpliwości, iż właśnie obserwujemy dokładny obraz wartości, jakie prezentują nielegalne władze rządowej telewizji. - Jedyne czego brakuje w tej chorej akcji to komunikat, że Przemysława Babiarza zastąpi Barbara Kurdej-Szatan - oznajmił były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. Komentarzy na ten temat jest znacznie więcej.