Przemysław Babiarz zawieszony w obowiązkach służbowych, nie będzie komentował zmagań podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. To efekt dwóch słów, niezgodnych z linią ideologiczną obecnych władz TVP, wypowiedzianych podczas piątkowej relacji z otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu. W sieci zawrzało od komentarzy.
Przemysław Babiarz, jeden z najlepszych i najbardziej doświadczonych dziennikarzy sportowych Telewizji Polskiej relacjonował w piątek otwarcie igrzysk olimpijskich w Paryżu. Pokazy ujęte w scenariuszu uroczystości, o ile spotkały się z uznaniem lewicowo-liberalnej publiczności, o tyle wzbudziły niesmak reszty widzów. Wśród scen znalazła się taka naśladująca Ostatnią Wieczerzę, odegrana ostentacyjnie przez środowisko LGBT + , gdzie centralną postacią była kobieta o rozłożystych rozmiarach, a w rolę jednego z apostołów wcieliła się "baba z brodą".
W innym momencie odśpiewano piosenkę Johna Lennona "Imagine". Znany utwór zawiera w sobie wezwanie, by dążyć do świata bez granic państw, bez nieba i religii. Komentujący taki obraz świata red. Przemysł Babiarz, stwierdził, że - "To jest wizja komunizmu, niestety".
To rozwścieczyło liberalno-lewicową publiczność, która zaatakowała w mediach społecznościowych dziennikarza. Nie trzeba było długo czekać na reakcję kierownictwa telewizji.
"Wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie – to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie. Informujemy, że po wczorajszych skandalicznych słowach Przemysława Babiarza, został on zawieszony w obowiązkach służbowych i nie będzie komentował zmagań podczas Igrzysk Olimpijskich"
– podano w komunikacie neo-TVP.
W taki obrót sprawy zaskoczył większość komentujących. Decyzja władz telewizji ma charakter polityczny, a więc nie trzeba było długo czekać na odzew choćby byłego premiera Mateusza Morawieckiego.
Prawdy nie zagłuszycie! Prawda się obroni! Wasze czyny będą zapamiętane, a cenzura polegnie.https://t.co/7m3XsELl4c
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) July 27, 2024
Głos zabrali też internauci, którzy nie rozumieją decyzji nowych władz telewizji i nie wierzą, że podjęto ją serio.
Można się zgadzać lub nie z opinią Babiarza, ale zawieszanie za takie coś co powrót do cenzury. Jedna myśl, jedne słowa... Nie chcę żyć w takim kraju, gdzie się ucisza innych za wyrażanie opinii.
— Łukasz Socha (@lukaszsochapl) July 27, 2024
Chyba żart. Serio taka cenzura? Żeby jeszcze nieprawdę powiedział.
— Bartosz (@BartoszKrzywosz) July 27, 2024
Pojawiły się też słowa wsparcia dla redaktora, choć dominowało oburzenie i niedowierzanie.
Brawo Panie Babiarz. Ma Pan odwagę powiedzieć to, co myśli większość Polaków. Precz z komuną i ideologią woke.
— LukaBlack (@14Lukasz02) July 27, 2024
Gdzie to? W zamordystycznych Chinach? Hahaha, wolność słowa i demokracja niech żyją 🇪🇺
— RELOCATIFY (@relocatify1) July 27, 2024
@KwiatkowskiKuba pewnie to decyzja kogoś wyżej...ale może trzeba było zrobić odprawę i powiedzieć co mogą mówić komentatorzy? Jak lekka bez Babiarza? Akurat to bym oglądał w TVP
— Adam Banach (@Adam51769536) July 27, 2024
Wolność słowa w wykonaniu nowej władzy 😂😂😂😂😂😂😂 dobrze ze go nie zamknęli xD
— Stefan (@MaciejZet88) July 27, 2024
Co ciekawe, decyzja telewizji oburzyła nawet przedstawicieli Lewicy, m.in. Annę Żukowską. Choć przewodnicząca klubu parlamentarnego ugrupowania nie zgodziła się z komentarzem Babiarza, to jego zawieszenie mocno sktytykowała.
"Nie no TVP czy Wyście zwariowali?! My tu się możemy przekomarzać na Twitterku o sensy, ale żeby z tego powodu zawieszać dziennikarza?"
I Babiarz mi ani brat ani swat. Nie sądzę, żebyśmy mieli zbliżone poglądy czy styl życia albo postawy etyczne. Ale to nie jest istotne. Zawieszenie dziennikarza z powodu jakiejś totalnej pierdoły, w której nikogo nie obraził ani nic, to nadgorliwość i kompletna głupota.
— Anna-Maria Żukowska 💁🏻♀️ (@AM_Zukowska) July 27, 2024
Ludzie, co wy macie z tymi zawieszeniami? 🙈
— Paulina Matysiak 🇵🇱🇺🇦 (@PolaMatysiak) July 27, 2024
Komentarz Babiarza do „Imagine” mi się nie podobał, ale żeby gościa od razu za to zawieszać, to jednak przesada.
Co ciekawe sam John Lennon nie krył intencji swojej kompozycji.
To właściwie manifest komunistyczny, chociaż nie jestem komunistą i nie należę do żadnego ruchu. „Imagine” jest tym samym co piosenki „Working Class Hero”, „Mother” czy „God” z pierwszej płyty, która była dla ludzi zbyt realistyczna, więc jej nie kupowali. Zakazano jej w radiu. „Imagine” zawiera dokładnie ten sam przekaz, tylko pokryty lukrem. I niemal wszędzie jest przebojem: ta antyreligijna, antynacjonalistyczna, nonkonformistyczna i antykapitalistyczna piosenka… Lukier sprawia, że jest akceptowalna. Zrozumiałem jak muszę postępować