Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

W europarlamencie o wolności słowa. Sakiewicz: „W taki sposób niszczy się podstawowe dla demokracji wartości”

"Jest to ogromne zagrożenie, bo to nie pierwszy raz, kiedy korporacja zagraniczna chce w Polsce zakazać debaty. Niestety, najczęściej ofiarą tego padają zwykli polscy dziennikarze, którzy nie mają takiego wsparcia kapitałowego, politycznego. Bardzo wielu polityków, szczególnie opozycji, zachowuje się jak zwykli lobbyści tej stacji. W Polsce bezwstydnie posłowie, europosłowie są w stanie niszczyć dziennikarzy tylko dlatego, że krytykują TVN" - mówił podczas konferencji europosłów PiS "Zagrożenia wolności słowa cenzurą wielkich korporacji medialnych" w Strasburgu Tomasz Sakiewicz.

Zrzut ekranu (TVP Info)

„TVN kłamie”, „TVN podaje informacje, które chronią Putina”, „TVN ukrywa prawdę o katastrofie smoleńskiej”, „Publikacje TVN są zmanipulowane” – wydania zakazu wypowiadania takich słów domaga się od sądu działająca w Polsce telewizja TVN od mediów Strefy Wolnego Słowa oraz TVP Info.

Sprawa ta jest nagłaśniana już nie tylko w Polskich mediach. Na cenzurę oraz kneblowania ust dziennikarzom nie ma przyzwolenia. 

Dziś redaktor naczelny "GP" oraz "GPC" wraz z eurodeputowanymi Prawa i Sprawiedliwości wzięli udział w specjalnie poświęconej temu tematowi konferencji. 

Te pozwy TVN dotyczą Telewizji Polskiej, portalu Niezalezna.pl, "Gazety Polskiej Codziennie", dziennikarzy takich jak red. Samuel Pereira, red. Grzegorz Wierzchołowski. Same pozwy nie byłyby problemem, takie prawo jest pewnie w każdym kraju, że każdy może pozwać każdego. Sytuacją niesłychaną jest jednak to, że jeden z największych koncertów medialnych, jeden z największych kapitałów rzeczywiście pozywa inne media. Co innego budzi ogromne kontrowersje... Otóż, TVN w trybie tzw. zabezpieczenie sądowego wystąpił o zakaz jakiejkolwiek krytyki, w której byłyby zawarte słowa "manipulacja" czy '"kłamstwo". Krytyka mediów powinna dotyczyć przede wszystkim tego, że manipulują czy kłamią. Przecież o to w tym chodzi, aby krytykować media - również nas - gdy zdarzy się jakaś pomyłka czy celowa manipulacja

- mówił na początku Tomasz Sakiewicz. 

Dalej dziennikarz wyjaśnił, na czym polega tryb zabezpieczenia sądowego, czego domaga się właśnie stacja z Wiertniczej. 

Jest to instytucja mało znana, jeżeli chodzi o media. W zasadzie ona dotyczy mienia w razie kradzieży. Została wyinterpretowana na działalność mediów. Oznacza to, że sąd nie musi się nawet zapoznać z wypowiedzią, która wywołuje takie zabezpieczenie, nie wydaje wyroku. Po prostu daje decyzję porządkową. Na rok, w czasie roku wyborczego, nie może być żadnej krytyki ze strony Telewizji Polskiej, przez Niezależna.pl, czyli największy portal konserwatywny, przez "Gazetę Polską Codziennie", czyli przez jeden z największych dzienników konserwatywnych. No i przez ich redaktorów naczelnych, przez ich media. Gdyby do tego doszło, nawet jeśli ktoś by wykazał oczywiste kłamstwo, nie mógłby o tym powiedzieć w przypadku TVN. Ale to nie koniec...

- przyznał, dodając, iż "TVN chce uzyskać w wyniku wyroku zakazu krytyki do końca życia".

"Telewizja Polska, Niezależna.pl, GPC nie mogłyby nigdy użyć pewnych określeń, które wywołują krytykę TVN. Nawet jeśli dopadlibyśmy ich na kłamstwie"

- wyjaśnił.

O co poszło?

Naczelny "Gazety Polskiej" wyjaśnił, czego dokładnie dotyczą pozwy. Krótko mówiąc - jaka jest geneza całej tej sprawy.

"Dla mnie jako Polaka, zwykłego obywatela, ale i świadka pewnych zdarzeń, jest bardzo istotne - co wywołało te pozwy TVN. Otóż nasza krytyka ich materiałów dotyczących Smoleńska. TVN od długiego czasu broni wersji, która jest bardzo bliska wersji Moskwy. TVN za wszelką cenę chce obronić wersję, która jest korzystna dla Putina. To wywołuje kolejne pozwy, kolejne żądania zabezpieczeń. My pokazywaliśmy, że ich materiały zawierają kardynalne błędy i manipulacje. Oni teraz próbują nam tego zakazać. Czemu oni idą z tym do sądu? I to jeszcze w taki sposób, że chcą zakazać nam krytykowania ich. Oni po prostu wiedzą, że nie mają racji".

Zdaniem red. Sakiewicza, "TVN w linii obrony kłamstwa chce zakazać wolności słowa".

Porównał tą sytuację do często widzianego w hollywoodzkich produkcjach motywu. Mianowicie:

"Potężne zagraniczne koncerny wynajmują sobie polityków, media, żeby niszczyć tych, którzy mają odwagę do krytyki. W ten sposób niszczy się wartość podstawową dla demokracji - wolność słowa".

- skwitował Tomasz Sakiewicz w Strasburgu.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Parlament Europejski #konferencja #PiS #Polska #Tomasz Sakiewicz #TVN

Anna Zyzek