Dyrektor Biełastu Agnieszka Romaszewska-Guzy została zwolniona przez Telewizję Polską. To pokłosie jej sprzeciwu wobec obcięcia budżetu kanału o blisko połowę. Decyzję w tej sprawie podjął wcześniej minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
W ubiegłym tygodniu szefowa Biełsatu poinformowała, że MSZ przyjęło Plan współpracy rozwojowej w 2024 roku. Z dokumentu wynikało, że walczący z wojną informacyjną kanał czekają drastyczne cięcia. - Biełsat jest w większości na utrzymaniu MSZ. Zeszłoroczny budżet Biełsatu to 74 mln (w tym 63 mln z MSZ, a 11 z TVP). W roku 2024 to 40 mln z MSZ, a TVP nie da nic, bo nie ma.... - poinformowała na Facebooku, stwierdzając wcześniej, że w prezencie na dzień kobiet resort dyplomacji podarował likwidację.
4 dni po tym wpisie, Romaszewska-Guzy informuje, że po 17 latach pracy w Biełsacie i 32 latach współpracy z TVP Telewizja Polska ją zwolniła. - Zaproponowano mi pierwotnie zwolnienie z Biełsatu ( i TVP) na własną prośbę i ze złotym spadochronem (czyli na niezwykle korzystnych warunkach ). Nie zgodziłam się na to - informuje była dyrektor kanału.
Stacja ma zostać rozkawałkowana czyli programy rosyjskojęzyczne mają prawdopodobnie przejść docelowo do TVP World. To według mnie wielki błąd i zasadnicze złamanie tworzonej przez lata koncepcji
Dyrektor i założycielka Biełsatu Agnieszka Romaszewska-Guzy po 17 latach została odwołana ze swojej funkcji i zwolniona z pracy decyzją likwidatora TVP SA. Władze TVP poinformowały dyrektor telewizji Biełsat o redukcji budżetu stacji o około 47%. Ponadto, początkowo zaproponowano… pic.twitter.com/FL3Ltao2YK
— Biełsat (@Bielsat_pl) March 12, 2024
- Biełsta miał sens i służył Polsce jako stacja skierowana na wschód w obecnej trudnej i wręcz niebezpiecznej sytuacji międzynarodowej - zaznacza Romaszewska-Guzy i wyjaśnia, że kanał odnosił spore sukcesy w konkurencji z o wiele lepiej finansowanymi. - Według mnie demolowanie takiego unikalnego dzieła i jedynego kanału TVP założonego oddolnie i działającego przede wszystkim zaangażowaniem swoich pracowników - to więcej niż zbrodnia. To błąd - oznajmia.
A co do mnie, to nikt mnie nie „robił” szefową kanału Bielsat i nikt mnie przekupstwem stamtąd nie wygoni, ani nie zamknie mi ust umowami, którymi pozwolę się zakneblować w zamian za "złoty spadochron". Dzieła któremu się poświęciło prawie już 18 lat życia, dobrego dla Polski i jej sąsiadów się nie sprzedaje dla wygody kolejnych jakże przemijających zarządów (?)TVP. 16 moich kolegów, w tym mój bliski siedzi na Białorusi, w tym jedna pracownica etatowa TVP i jeden mój bliski przyjaciel i współpracownik, a ja miałabym się poddać?? Zawsze można mnie oczywiście zwolnić, zawiesić, odsunąć - siłą. No i tak sie właśnie dzieje.