"Nawoływanie do nienawiści to jest niestety domena Tuska. On w taki sposób uprawia politykę od 2005 r. Szkoda, że zapomniał powiedzieć o swoich osiągnięciach ekonomicznych takich jak 14% bezrobocie, o tym, że ludzie żyli w skrajnej biedzie" - ocenił Jarosław Sachajko, poseł RP, Kukiz'15 na antenie TV Republika.
Gośćmi red. Tomasza Sakiewicza dzisiejszego wydania "Politycznej Kawy" na antenie TV Republika byli:
Rozmowa toczyła się wokół kilku tematów. Omówiono m.in.:
Na początku rozmowy poruszono temat wizyty prezydenta Rosji - Władimira Putina w Turkmenistanie, gdzie odbył się VI Szczyt Szefów Państw Kaspijskich. Pisaliśmy o tym, w jaki sposób przywódca zbrodniczego kraju został "przywitany" po przylocie do kraju - gospodarza. A właściwie - przywitania nie było.
"Było to pokazanie zdystansowania od Moskwy krajów, które w mniejszym czy większym stopniu są od niej zależne. Jest to po prostu obraz gry geopolitycznej, który jest niezwykle istotny."
- ocenił europoseł Ryszard Czarnecki.
Jarosław Sachajko, poseł Kukiz'15 przyznał, iż wielkie imperium z Rosją na czele zmierza ku rozpadowi. Jego zdanie, kraje, które również brały udział w szczycie Morza Kaspijskiego, powoli dają Europie znaki, że nie pochwalają zbrodniczej agresji Kremla wobec Ukrainy.
"To wszystko idzie ku rozpadowi. Te kraje zdaje się nie chcą okazać jeszcze pełnego wsparcia Ukrainie, w postaci pomocy, ale mamy już jakieś znaki dla Europy Zachodniej, że to imperium w końcu może upaść. To jest pewnego rodzaju szansa, którą trzeba wykorzystać, a póki co mamy tylko puste deklaracje dużych państw Europy Zachodniej"
- przyznał.
Rozmowa Tomasza Sakiewicza z gośćmi zeszła na temat historycznego szczytu NATO w Madrycie, podczas którego padły bardzo ważne ustalenia - również dla bezpieczeństwa Polski. Jak zaznaczył redaktor Sakiewicz - z tych ustaleń byli zadowoleni wszyscy, z wyjątkiem lidera PO - Donalda Tuska. Zapytał swoich gości o to, co sądzą decyzjach podjętych w Madrycie.
"Powiem w ten sposób - widzę 2,5 plusa dla Polski w tym szczycie NATO. Po pierwsze - wpisano do dokumentów NATO i doktryny obronnej NATO jednoznaczne stwierdzenie, że Federacja Rosyjska jest zagrożeniem. Wiemy, że takie wpisanie do dokumentów obronnych pociąga ze sobą pewne decyzje militarne, wojenne. Rosja od teraz nie jest partnerem tylko zagrożeniem - mniejszym niż Chiny, które są nazywane wyzwaniem. To jest ogromny plus. Po drugie - zostały otwarte drzwi do NATO dla Szwecji i Finlandii. To sprawia, że Morze Bałtyckie staje się wewnętrznym morzem NATO-wskim, co uniemożliwia Rosji działania w tym akwenie. Pół-plusem jest zwiększenie dowództwo V korpusu amerykańskiego w Poznaniu na stałe. Gdzie jest minus? Ja uważam, że pełnym zabezpieczeniem i pełną sytuacją, która dawałaby także Polakom przekonanie, że jesteśmy bezpieczni, byłyby stałe bazy amerykańskie w Polsce - w okolicach Rzeszowa, Lublina, które powinny skupiać kilkuset żołnierzy wraz z rodzinami, ze szkołami. To byłoby faktyczne zabezpieczenie bezpieczeństwa wewnętrznego."
- przyznał senator Libicki.
Do tej wypowiedzi odniósł się poseł Sachajko, według którego Polska będzie bezpieczna w pełni dopiero wtedy, kiedy sama będzie w stanie sobie takie bezpieczeństwo zapewnić.
"Pełne zabezpieczenie będzie wtedy, kiedy my Polacy będziemy mogli się bronić, a nie będziemy liczyć na to, że ktoś będzie robił to za nas. Ten szczyt rzeczywiście jest dużym sukcesem, to nie ulega to wątpliwości."
- ocenił polityk.
"Polska musi bronić się sama i robimy to już od dawna. Od zawsze słyszymy ze strony opozycji, że zakupy militariów jest zbędna, niepotrzebna i że te pieniądze można by było ulokować w innych miejscach."
- dodał.
Poseł partii Kukiz'15 przypomniał również, jak sytuacja militarna w Polsce wyglądała za czasów rządu PO-PSL.
"Idąc dalej, należy przypomnieć, że w momencie, gdy rząd PO-PSL przestał panować, żołnierzy amerykański w Polsce było dużo mniej. Umiesz liczyć - licz na siebie. Przykład Kurdów i zostawienia Polski w 1939 przez Niemcy i Francję pokazują jasno - musimy mieć mocną silną armię. W tej chwili głosy opozycji pokazują, że to są ugrupowania totalnie niepoważne"
- skwitował Sachajko.
Zdaniem eurodeputowanego Ryszarda Czarneckiego, podczas szczytu NATO w Madrycie padło bardzo dużo ważnych dla bezpieczeństwa Polski deklaracji.
"Szczyt NATO przyniósł wiele konkretnych decyzji. NATO odchodzi od tego, co 12 lat temu ustaliło - Rosja nie jest już partnerem, a zagrożeniem. Co na to Europa? Właśnie nic. Pokazuje to tyle, że Bruksela się boi, a NATO się nie bało. Rola Polski, dzięki temu, że Polska jest częścią wschodniej i północnej flanki, rośnie. I to jest zjawisko pozytywne."
- ocenił Czarnecki.
Redaktor Tomasz Sakiewicz poprosił swoich rozmówców o komentarze odnośnie ostatniej wypowiedzi wiceszefowej KE Very Jourovej, co do tego, że Polska nie powinna otrzymać pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. A wszystko to przez rzekome niespełnienie kamieni milowych w zakresie reformy ustawy o Sądzie Najwyższym.
"Na początku należałoby zadać sobie pytań, kto w KE rządzi. Skoro KE podejmuje taką decyzję, a za chwilę okazuje się, że jest jeden komisarz, który "wie lepiej od reszty". To jest żenada, która na tym poziomie nie powinna występować. Niestety, głosy opozycji, którzy krzyczą o rzekomo łamanej praworządności, a to z kolei przekłada się na niedouczenie komisarzy. Szkoda, że politycy, którzy chcą te środki blokować, nie rozumieją, że te pieniądze poprawiłyby byt społeczeństwa polskiego. Na szczęście - ludzie widzą, kto te fundusze ciągle chce blokować. Te pieniądze powinny być już w Polsce, być w obiegu. To wszystko przekłada się na ceny paliwa, które byłyby dużo niższe. To niestety są sprawy, które uderzają w Polaków. Opozycja chce robić na przekór polskiemu rządowi, ale nie chcą pojąć, że to uderza w całe społeczeństwo."
- przyznał poseł Sachajko.
"Widać tutaj dużą nagonkę na Polskę, która bardzo dobrze rozwija się pod względem ekonomicznym. To z kolei bardzo przeszkadza naszym sąsiadom, którzy chcieliby, aby Polska miała nad sobą coś w rodzaju sufitu."
- ocenił eurodeputowany Czarnecki.
Prowadzący program redaktor Tomasz Sakiewicz poruszył wątek wczorajszej wypowiedzi Donalda Tuska, która wybrzmiała podczas konwencji PO w Radomiu. Tusk zapowiedział, że jeśli dojdzie do władzy, wyciągnie prezesa Narodowego Banku Polskiego - Adam Glapińskiego ze stanowiska siłą. Co więcej, obarcza prezesa NBP o inflację. Jak zaznaczył Tomasz Sakiewicz - jest to zjawisko niebezpieczne dla polskiej demokracji.
"Jestem zdumiony, że Europy milczy. Tusk wezwał do użycia siły wobec prezesa NBP. To prowadzi nie tylko do aktów napaści słownej i nie tylko... To jest nakręcanie do wojny domowej. (...)To, co powiedział Tusk jest po prostu obrzydliwe."
- przyznał Czarnecki.
"Nawoływanie do nienawiści to jest niestety domena Tuska. On w taki sposób uprawia politykę od 2005 r. Szkoda, że zapomniał powiedzieć o swoich osiągnięciach ekonomicznych takich jak 14% bezrobocie, o tym, że ludzie żyli w skrajnej biedzie. Za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy znalazły się środki na wszystko. A tego nie potrafił zrobić geniusz pana Tuska, który zostawił Polskę w opłakanym stanie. Sądownictwo również. Było wiele spraw, gdzie zapadły skandaliczne wyroki, czego nie można do tej pory naprawić. Jestem zszokowany, że ktoś w ogóle tam klaskał. To, co on tam reprezentował to jest podważanie instytucji państwa polskiego. To przypomina politykę sprzed zaborów. To jest zwyczajny brak szacunku do Polaków. Jeśli takie osoby chcą dojść do władzy - to byłoby bardzo źle. Jeśli wewnątrz kraju sytuacja będzie wyglądać w taki sposób, nic dziwnego, że Bruksela będzie w stosunku do nas nieprzychylna. Szacunek do narodu to jest również szacunek do samodzielnej wybranej demokratycznie władzy."
- ocenił Sachajko.
"To co powiedział Tusk nie powinno nigdy paść. To są słowa po prostu skandaliczne."
- dodał.