W Sulejowie k. Piotrkowa Trybunalskiego rozpoczął się VII Nadzwyczajny Zjazd Klubów Gazety Polskiej. Tradycyjnie, na początku odśpiewano hymn narodowy, a następnie głos zabrali Ryszard Kapuściński i Tomasz Sakiewicz. Spotkanie klubowiczów potrwa do niedzieli.
- Witam klubowiczów z Polski, Europy i całego świata oraz oczywiście na portalu społecznościowym Albicla - rozpoczął Ryszard Kapuściński, przewodniczący Klubów Gazety Polskiej. Wymienił też Kluby "Gazety Polskiej" z zagranicy, które uczestniczą w zjeździe. To pokazało, że klubowicze są naprawdę na całym świecie!
- Zebraliśmy się po raz drugi w tym roku ze względu na to, jaka sytuacja panuje w Europie i w Polsce. Ze względu na to, że jesteśmy atakowani. Państwo wiedzą, że jeżeli ulegniemy naciskom z Brukseli lub zaprzańców polskich, to może być to tragiczna sytuacja
- stwierdził Kapuściński.
Po nim głos zabrał redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz. - Wydaje się, że znaleźliśmy się w momencie przełomu - powiedział do zgromadzonych, przypominając historię tego, jak środowisko Klubów Gazety Polskiej podeszło m.in. do kwestii katastrofy smoleńskiej.
- Myślę, że po raz kolejny niektórzy dostali poważny sygnał, że ci, którzy poszli na kompromis z ówczesną władzą ws. Smoleńska, dziś dołączyli do podważania podpisanego już raportu smoleńskiego
- dodał.
Sakiewicz zwrócił też uwagę, że za czasów rządów PO-PSL usunięto z mediów publicznych dziennikarzy o poglądach konserwatywnych. - Ta sytuacja wtedy była o tyle przełomowa, że nie było się gdzie cofać. Mieliśmy ścianę za sobą, mogliśmy się bronić - opisywał.
Wiedzieliśmy, że bez zmiany politycznej nie uda się wyjaśnić tragedii smoleńskiej.
Dziś sytuacja w Polsce jest zupełnie inna - stwierdził Tomasz Sakiewicz, wymieniając m.in. kwestię polskiej armii.
- W tej chwili Polska wydaje realnie dwa razy więcej na obronność niż za czasów Tuska. Ponosimy ogromny ciężar, by nadrobić zniszczenie polskiej armii, od lat 90. - tę armię rozbrajano, niszczono, demoralizowano. Ciężar postkomunizmu był wyjątkowo duży
- stwierdził.
W opinii redaktora naczelnego "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie", niezwykle potrzebna jest za to reforma sądów. - Sądy są tym ostatnim krytycznym momentem w tej walce. Nie chodzi tylko o kwestie unijne, bo taka Unia, jaka była, się powoli kończy. Takiej Unii nie będzie, to są złudzenia tych eurokratów - stwierdził.