Sprawa cenzurowania dziennikarza „Gazety Polskiej” Piotra Nisztora odbiła się szerokim echem w polskich mediach. Dziś do sprawy odniósł się lider PiS Jarosław Kaczyński, co nie uszło uwadze portalowi natemat.pl. Problem w tym, że serwis Tomasza Lisa wszystko pokręcił. Dziennikarka, „przypominając” sprawę, pisze, że ze służbami PRL miał współpracować, nie Andrzej Placzyński, a… Zbigniew Boniek!
Prezes Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z "Gazetą Polską" skomentował głośną sprawę sądowego zabezpieczenia, w efekcie którego dziennikarz „GP” Piotr Nisztor nie może przez 12 miesięcy publikować tekstów na temat Zbigniewa Bońka, prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej.
- To w pewnych aspektach przebija komunistyczną cenzurę. Ta decyzja jest wręcz niebywała, sprzeczna z Konstytucją i ze zdrowym rozsądkiem. Trudno nie odnieść wrażenia, że sąd decydując tak, a nie inaczej, wysługuje się jakimś interesom
- ocenił Kaczyński.
Rozmowa red. Katarzyny Gójskiej z prezesem Prawa i Sprawiedliwości cytowana była dziś w niemal wszystkich mediach. Wśród nich znalazł się portal Tomasza Lisa, natemat.pl.
W artykule Anny Dryjańskiej przeczytać można wybrane fragmenty wypowiedzi lidera Zjednoczonej Prawicy. Autorka na początku tekstu przypomina jednak kontekst sprawy. I tu fundamentalnie poległa…
„Przypomnijmy: Zbigniew Boniek złożył pozew przeciw "Gazecie Polskiej", "Gazecie Polskiej Codziennie" i Piotrowi Nisztorowi za sugerowanie, że miał współpracować ze służbami PRL, a w PZPN występują nieprawidłowości. Do czasu rozpatrzenia sprawy sąd zdecydował, że pozwani przez rok nie mogą pisać na temat szefa PZPN”
- czytamy na portalu natemat.pl.
Tymczasem w ostatnim numerze „GP” Nisztor ujawnia, że to nie Boniek, a jego bliski współpracownik - były SB-ek kpt. Andrzej Placzyński - rozpracowywał Jana Pawła II. 68-letni Placzyński jest dziś szarą eminencją PZPN, mającą wpływ nie tylko na obsadę sztabu trenerskiego polskiej kadry, ale również na powoływany skład, czy wybór sparingpartnerów. Korzysta na tym kierowana przez niego firma Lagardere Sports Poland (LSP), wcześniej działająca pod nazwą SportFive. Od lat zarabia ona miliony na współpracy ze związkiem oraz klubami piłkarskiej ekstraklasy. W 2017 r. PZPN, kierowany przez Zbigniewa Bońka przedłużył z firmą Placzyńskiego umowę na pośrednictwo m. in. w pozyskiwaniu sponsorów dla polskiej reprezentacji - czytamy w "GP".
Od kilku miesięcy Piotr Nisztor na łamach „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” publikuje artykuły dotyczące wątpliwości wokół funkcjonowania Polskiego Związku Piłki Nożnej, kierowanego przez Zbigniewa Bońka, byłego piłkarza Widzewa Łódź i Juventusu Turyn. 27 sierpnia 2020 r. sędzia Rafał Wagner z I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie podjął decyzję o nałożeniu na dziennikarza rocznego zakazu publikowania treści dotyczących Bońka. Nakazał mu również usunięcie tych już opublikowanych na portalu YouTube oraz Twitter.