„Wyborczą” kłuje w oczy reklama „Gazety Polskiej”. Od środy „GP” w nowej odsłonie

„Wyborcza” nie ma ostatnio powodów do radości. Wyniki finansowe pikują, podobnie jak sprzedaż papierowych wydań. A tu jeszcze anonimowy czytelnik "GW" - niejaki pan Władysław - skarży się na reklamę „Gazety Polskiej”. Dla dziennikarzy Michnika oznacza to oczywiście, że... „pasażerowie są oburzeni”. 

Kuriozalny tekst ukazał się dziś wieczorem na portalu warszawa.wyborcza.pl. Dziennikarzom stołecznego dodatku do „Wyborczej” poskarżył się "pan Władysław", którego uwagę przykuła reklama „Gazety Polskiej”. Temat okazał się na tyle ważny, że pracownicy Agory postanowili zadzwonić do rzecznika Tramwajów Warszawskich. Ten wyjaśnił im, że reklama nie naruszała wytycznych zawartych w „Katalogu reklam niepożądanych”, a mimo to przekazano ją do Zarządu Transportu Miejskiego, by uzyskać zgodę na jej emisję. 

Z tego, co mi wiadomo, reklamy są pokazywane w innych pojazdach komunikacji miejskiej

- stwierdził rzecznik.

Czytaj też: Katastrofalny rok „Wyborczej”. Tylko „Gazeta Polska Codziennie” na plusie

Cóż więc tak oburzyło czytelnika „Stołecznej”, że stwierdził, iż billboard przekracza granice reklamy i jest raczej elementem polityki? Chyba hasło „Tygodnik lepszego sortu” tak bardzo zakłuło go w oczy. Inna sprawa to fakt, że choć na skargę przybiegł sam "pan Władysław", to "Wyborcza" napisała o "oburzonych pasażerach" komunikacji miejskiej. Nic nowego u Michnika.

Czytaj też: „Bić k... i złodziei” i „Tygodnik bez resortowych dzieci”. Ruszyła kampania „Gazety Polskiej” w nowej odsłonie

Przy okazji przypominamy, że już od najbliższej środy „Gazeta Polska” - tak niewygodna dla środowiska "Wyborczej" - ukazywać się będzie w nowej, atrakcyjnej szacie graficznej. 

ZOBACZ WIDEO:


 

 

Źródło: niezalezna.pl

#Gazeta Polska