Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Media

Nie będzie zapomnienia!

Wczoraj tradycyjnie już pod Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu pojawiły się tysiące tulipanów. To kwiaty dla śp. Marii Kaczyńskiej. Od 12 lat środowisko „Gazety Polskiej”, a także wielu warszawiaków spotyka się co roku 13 kwietnia, aby złożyć ulubione kwiaty śp. Pierwszej Damie.

− Pamięć o poległych przywódcach, o prezydencie, jego żonie, która pełni funkcję reprezentacyjną przy głowie państwa, świadczy o tym, czy naród się szanuje, czy nie, czy państwo się szanuje, czy nie. Jeśli nie pamiętamy o tych, którzy polegli na służbie, to znaczy, że nie okazujemy szacunku samym sobie

Reklama

– powiedział szef „GP” i „GPC” red. Tomasz Sakiewicz.

Z kolei red. Katarzyna Gójska podkreśliła, że śp. Maria Kaczyńska „stworzyła model funkcjonowania żony prezydenta, który zakładał niesamowitą wrażliwość, ale i ogromny szacunek wobec tych, z którymi miała kontakt”. W czwartkowym numerze GPC obszernie relacjonujemy to co działo się przy okazji składania kwiatów, w tym szereg wspomnień o Pierwszej Damie.

Środa była także Dniem Pamięci o Ofiarach Zbrodni Katyńskiej. Będziemy się domagać jej osądzenia przed międzynarodowymi trybunałami - zapowiedział prezydent Andrzej Duda. To była kontynuacją antypolskich działań sowieckich władz z okresu międzywojennego. Polacy mieli zostać ukarani, bo powstrzymali w 1920 roku marsz bolszewicki na Europę – napisał premier Mateusz Morawiecki. W całym kraju odbyły się uroczystości upamiętniające zamordowanych przez Sowietów. Pamięci o Katyniu nie udało się wymazać Sowietom mimo wysiłków, które podjęli od razu po popełnieniu zbrodni. Wysiłków, by zatuszować prawdę o mordzie. Znamienne, że 80 lat później ich następcy robią to samo w Ukrainie. Zacierają ślady popełnianych tam przez siebie zbrodni, kradzieży i gwałtów. Wyposażyli swoje oddziały nawet w mobline krematoria. Informujemy o tym szeroko na łamach czwartkowego numeru.

Nie będzie zapomnienia i nie nie będzie ustawania w wysiłkach, by te zbrodnie rozliczyć – to zapowiedź prezydentów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii, którzy w środę pojechali spotkać się z prezydentem Ukrainy, ale byli także w miejscach gdzie Rosjanie dokonywali mordów. 

O tym, że Rosjanie fałszują rzeczywistość obecną i przeszłą i tak lepią swoją propagandę świadczy to, jak wplatają w obecne wydarzenia to co działo się na Bałkanach w latach 90 tych.

„Jednym z najczęstszych chwytów kremlowskiej propagandy uzasadniających zbrodnie na Ukrainie jest wskazywanie bombardowania Jugosławii przez NATO. Argumentacja jest następująca: niby czemu Rosja nie może atakować jakiegoś kraju, skoro NATO mogło? Wyjaśnię poniżej, dlaczego zrównywanie tych dwóch spraw jest kłamliwe i wręcz nikczemne.”

- pisze na łamach GPC Marcin Herman.

Zachęcam do lektury!

Źródło: niezalezna.pl,
Reklama