Polska z wiosennej odsłony epidemii COVID-19 wyszła względnie obronną ręką. Odważne i bezprecedensowe decyzje premiera Mateusza Morawieckiego pozwoliły uratować miliony miejsc pracy, a nasze wojsko nie musiało, tak jak na Zachodzie, organizować masowych transportów ciał. Jesteśmy więc ofiarami własnego sukcesu, ponieważ dzięki tym działaniom nie doświadczyliśmy takiej tragedii jak we Włoszech czy Hiszpanii. Ale na horyzoncie już widać drugą falę epidemii, a my podchodzimy do niej bardzo lekkomyślnie. Wiele środowisk krytykuje nowe obostrzenia, sieje dezinformację i namawia do nieprzestrzegania zasad. Nie słuchajmy ich. Naprawdę lepiej oddychać przez maseczkę niż respirator.