GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Arcydzieło rekonstrukcji cyfrowej

Siłą filmu „Wojna światów” jest autentyzm. To wielka mozaika tamtych wydarzeń, a refleksja dotycząca 1920 r. jest nam dziś bardzo potrzebna i jest możliwa dzięki takiemu filmowi jak ten – powiedział prof. Piotr Gliński o niezwykłej w skali nie tylko kraju, lecz także świata produkcji złożonej z autentycznych, scyfryzowanych zdjęć filmowych sprzed ponad stu lat!

TVP

W niedzielę w Teatrze Polskim w Warszawie odbyła się uroczysta premiera filmu „Wojna światów” w reżyserii Mirosława Borka i Krzysztofa Talczewskiego z muzyką Krzesimira Dębskiego. W filmie wykorzystano zrekonstruowane oraz pokolorowane materiały archiwalne z archiwów z całego świata – oryginalne i nieznane dotychczas relacje uczestników i świadków wydarzeń, unikalne filmy archiwalne, zdjęcia, rozkazy, zapisy rozszyfrowanych tajnych raportów, pamiętniki i nagrania radiowe. Do produkcji pozyskano 31 minut archiwalnych zdjęć. W sumie film trwa 80 min. Archiwalia pokazują sukces niepodległości 1918 r. i walk roku 1920 o zatrzymanie nawały bolszewizmu. To prawdziwy obraz wielkiej wojny światów, zderzenia cywilizacji i antycywilizacji. – To efekt benedyktyńskiej pracy zespołu TVP, który zrecyfryzował przez 101 dni zdjęcia z archiwów USA, Francji, Wielkiej Brytanii, Rosji, Czech i Węgier. – Nie marzyliśmy o wywiadach i nagraniach dźwiękowych – mówił na premierze reżyser Mirosław Bork. Tymczasem w filmie usłyszeliśmy m.in. głos generała Józefa Hallera, który opowiadał o gromadzeniu ochotników z całego świata do polskiej armii. – Dzięki żmudnej pracy tych, którzy najpierw wyszukiwali materiały filmowe w archiwach całego świata, historyków, którzy współpracowali przy tym filmie, dzięki pracy rekonstruktorów i twórców, którzy złożyli ten film, możemy obcować naocznie z tym, co działo się tu, na naszych ziemiach, 100 lat temu – powiedział wicepremier i minister kultury Piotr Gliński. 

Niedzielny pokaz transmitowany był przez TVP 1. „Wojna światów” to koprodukcja Filmoteki Narodowej, Telewizji Polskiej i firmy MW Media, która stoi za sukcesem zrealizowanego w oparciu o archiwalia filmu „Niepodległość” z 2018 r.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Gazeta Polska Codziennie

Sylwia Krasnodębska