Wścieklizna to groźna choroba, która wbrew pozorom wcale nie należy do rzadkości. Prowadzi do infekcji ośrodkowego układu nerwowego, dlatego tak ważne jest przeciwdziałanie jej skutkom na możliwie najwcześniejszym etapie od stwierdzenia zakażenia lub nawet jego podejrzenia. Objawy wścieklizny mogą wystąpić dopiero wiele tygodni lub nawet miesięcy po ugryzieniu lub zadrapaniu przez chore zwierzę. Początkowo, infekcja może powodować ogólne osłabienie, dyskomfort, gorączkę, ból głowy. Jednak w miarę postępu choroby zarażona osoba może doświadczać coraz bardziej niepokojących i nietypowych objawów: m.in. majaczenia, halucynacji, hydrofobii (strachu przed wodą) czy bezsenności. Jak postępować krok po kroku, w przypadku podejrzenia wścieklizny?
W związku z tym, że wścieklizna jest chorobą, która dość długo rozwija się w utajeniu, jest często jest wykrywana zbyt późno, by można było zdążyć z wdrożeniem skutecznego leczenia. Eksperci są zgodni, że moment, w którym stwierdzone zostaną u człowieka pierwsze objawy wścieklizny na ratunek z reguły jest już niestety zbyt późno. Dlatego tak ważne jest natychmiastowe działanie nawet w przypadku podejrzenia wścieklizny.
Gdy tylko stwierdzimy, że zostaliśmy ugryzieni przez dzikie zwierzę (a nawet zwierzę domowe, co do którego nie mamy pewności, że było szczepione) należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza. W przypadku podejrzenia zakażenia wirusem wścieklizny liczy się każda sekunda.
Poniżej przedstawiamy porady postępowania krok po kroku dla osób, które podejrzewają zakażenie wścieklizną.
Jeśli podejrzewasz, że ugryzło cię lub zadrapało zwierzę, które mogło mieć wściekliznę:
W przypadku osób, które regularnie narażone są na kontakt z potencjalnie chorymi zwierzętami, jak np. weterynarze czy myśliwi, zaleca się w ramach profilaktyki szczepienia przedekspozycyjne (wykonywane zanim dojdzie do zakażenia wirusem wścieklizny). Zdaniem wirusologów i ekspertów zajmujących się chorobami zakaźnymi, takie szczepienia powinny też rozważyć osoby, które wyjeżdżają do krajów, gdzie wścieklizna nie jest rzadką chorobą (np. większość krajów azjatyckich, a w Europie jest to na przykład Ukraina).
Szczepionki przeciw wściekliźnie dla ludzi należą do grupy szczepionek inaktywowanych: w ich skład wchodzi nieaktywny (zabity) wirus wścieklizny. Oznacza to, że przyjęcie szczepionki w takiej formie nie stwarza żadnego zagrożenia narażenia na zakażenie osoby zaszczepionej.
W rzeczywistości, ciężkie niepożądane odczyny poszczepienne – czyli w skrócie NOP, po podaniu szczepionki przeciwko wściekliźnie odnotowywane są sporadycznie. Tymczasem, należy pamiętać, że jeśli w odpowiednim czasie nie poda się szczepionki osobie, zakażonej wścieklizną – niemal zawsze prowadzi to do śmierci chorego.
Chociaż poważne reakcje ogólnoustrojowe, anafilaktyczne lub neuroparalityczne po podaniu szczepionek przeciwko wściekliźnie występują niezwykle rzadko, niektórzy w obawie przed nimi rezygnują ze szczepienia.
Rozważając taką decyzję warto jednak wziąć pod uwagę, że wścieklizna jest jedną z najbardziej niebezpiecznych chorób, na którą nie ma leku i która niemal w 100 proc. przypadków kończy się zgonem chorego. Tymczasem szczepienie skutecznie chroni nas przed zachorowaniem zarówno przed kontaktem z chorym zwierzęciem, jak też i po „ekspozycji”, a większość reakcji poszczepiennych ma łagodny, miejscowy charakter i ustępuje samoistnie w ciągu kilku dni.
Najbardziej kluczowy w kwestii szczepienia przeciwko wściekliźnie jest czas. W przypadku szczepienia poekspozycyjnego, czyli wykonywanego po ugryzieniu lub zadrapaniu przez zakażone zwierzę, aby się uratować konieczne jest jak najszybsze podanie szczepionki – co szczególnie istotne, dawkę preparatu należy przyjąć jeszcze przed wystąpieniem pierwszych objawów choroby.
Specjaliści zalecają, aby po rozpoczęciu profilaktyki wścieklizny nie przerywać dalszych szczepień z powodu miejscowych lub łagodnych ogólnoustrojowych działań niepożądanych. Zazwyczaj takie reakcje można z powodzeniem leczyć środkami przeciwzapalnymi i przeciwgorączkowymi, takimi jak ibuprofen czy acetaminofen.