Kiedy tylko pojawia się "popularny" temat, do akcji ruszają celebryci, obiema rękami podpisując się pod kwestią, która aktualnie jest na topie. Nie inaczej jest w przypadku strajku nauczycieli. W mediach społecznościowych wiele znanych osób solidaryzuje się z nauczycielami. Niestety, niewiele jest wyrazów solidarności z uczniami.
Jak pisał portal niezalezna.pl, znana modelka Anja Rubik - tak, ta od seks edukacji - jako jedna z pierwszych poparła w swoich mediach społecznościowych protest nauczycieli.
"Jestem dumna z mojej siostry, która jest nauczycielką i wszystkich innych nauczycieli którzy również 8ego kwietnia zjednoczą się i zawalczą o swoją godność!"
- napisała.
Wcześniej Rubik zasłynęła akcją o edukacji seksualnej, a gdy minister edukacji Anna Zalewska zaprosiła ją do swojego gabinetu, modelka odmówiła.
"Nie ma powodu, abym trwoniła czas Pani Minister na jałowe pogadanki w cztery oczy. Nic z tego nie wyniknie"
- argumentowała, pokazując swoje nastawienie do minister.
Następnie poparcie dla strajku oznajmiła też Magda Mołek - gwiazda telewizji TVN. Ta sama, która ochoczo oglądała "słynny" spektakl "Pożar w Burdelu".
Nauczyciele pragną godnego życia - napisała Mołek. Rzeczywiście, każdemu nauczycielowi wypada życzyć takich zarobków, jakie ma szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
Swoje trzy grosze wtrąciła także Maja Ostaszewska. Znana aktorka znana jest z dziwacznych happeningów, dotyczących dzików czy karpia. Polskę porównywała w wywiadach do patologicznej rodziny. A teraz - skoro można na tym zbić popularność - oczywiście popiera strajkujących nauczycieli.
Nauczycieli popierały też Agata Młynarska, Monika Mrozowska, Magdalena Cielecka, Hanna Lis... Listę można by długo wymieniać.
Protestują nauczyciele, popierają ich celebryci, a tymczasem największy celebryta wśród byłych nauczycieli (bo nie jest nim od 1995 roku) Sławomir Broniarz odrzucił propozycję podwyżek. Mówiła dziś o tym wicepremier Beata Szydło.
Mocno zaskoczyła wszystkich prezenterka telewizyjna Anna Popek. Wrzuciła ona wyrazy poparcia, ale... dla uczniów! W tym ogólnopolskim zamieszaniu ze Sławomirem Broniarzem w roli głównej zapomniano właśnie o uczniach. Dziś mówi się tylko o nauczycielach, a to właśnie dobro tych młodych ludzi powinno być najważniejsze.