GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Zdemontowano 70 krzyży w Kuropatach, gdzie grzebano ofiary NKWD

Robotnicy na koparkach zdemontowali 70 krzyży w Kuropatach na obrzeżach Mińska, stolicy Białorusi, gdzie spoczywają ofiary represji stalinowskich. Teren nekropolii otoczony jest przez milicję. Władze wyjaśniają, że demontowane są „nielegalne konstrukcje”. Natalja Ejsmant rzecznik prezydenta Alaksandra Łukaszenki powiedziała, że działania te służą „zaprowadzeniu porządku”.

Jedna z tabliczek poświęconych polskim ofiarom NKWD, pogrzebanym w Kuropatach
Jedna z tabliczek poświęconych polskim ofiarom NKWD, pogrzebanym w Kuropatach

To miejsce powinno zostać uporządkowane, takie jest stanowisko prezydenta. Tam są pochowani nasi ludzie. Wszystko powinno być zrobione jak należy, zgodnie z obyczajem, tradycjami religijnymi, zgodnie z planem. Zrobione będzie wszystko, by to miejsce wyglądało godnie, ale – bez żadnej polityki.

– wyjaśniła rzecznik.

W czwartek rano robotnicy na koparkach i buldożerach rozpoczęli demontaż kilkudziesięciu krzyży w Kuropatach na obrzeżach Mińska, gdzie spoczywają ofiary represji stalinowskich. Dostęp i dojazd do uroczyska zostały zablokowane przez milicję. Ministerstwo Kultury informowało rano Radio Swaboda, że nie wie nic o tym, co odbywa się w Kuropatach. Miejsce kaźni ofiar represji stalinowskich ma status zabytku i znajduje się pod ochroną państwa. Obecni na miejscu dziennikarze poinformowali, że demontowane były krzyże z boku uroczyska, postawione w ostatnich miesiącach przez niezależnych aktywistów. Nie wiadomo, czy usunięto także krzyże z głębi nekropolii. Po usunięciu kilkudziesięciu krzyży rozpoczęto montaż ogrodzenia. Podczas prób powstrzymania ich demontażu zatrzymano około 15 osób, w tym opozycyjnych polityków i działaczy.

Zaniepokojenie sytuacją wyraziły Białoruska Cerkiew Prawosławna i Kościół katolicki.

Wzywam osoby odpowiedzialne za demontaż krzyży, by pilnie przerwały te działania i rozpoczęły proces uregulowania sytuacji poprzez dialog różnych sił politycznych i społecznych, przy udziale przedstawicieli różnych wyznań. 

- oświadczył Kondrusiewicz w apelu opublikowanym w czwartek na portalu Catholic.by.

Na terenie lasu w Kuropatach stalinowskie NKWD rozstrzeliwało represjonowanych. Według różnych szacunków w tamtejszych dołach śmierci spoczywa od kilkudziesięciu tysięcy do 250 tys. ofiar, wśród nich są także Polacy. Na terenie uroczyska w ciągu ostatnich 30 lat powstawał ludowy memoriał, złożony z krzyży stawianych przez społeczników i obywateli. W sumie jest ich tam ponad tysiąc. Dopiero w 2018 r. z inicjatywy władz umieszczono tam pomnik upamiętniający ofiary.

 

 

 



Źródło: PAP/Justyna Prus

#milicja #krzyże #Białoruś #Kuropaty

(redakcja)