Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Zbierają kamienie na odbudowę zamku w Krewie

Jeśli masz kamień o średnicy 30-50 centymetrów, możesz go przywieźć do zamku w Krewie i położyć przed bramą. Czas zbierać kamienie – taki apel na swoim Facebooku ogłosił krajoznawca i dziennikarz Biełsatu Hleb Łabadzienka.

Zamek w Krewie na rycinie Napoleona Ordy z lat 1873-1883
Zamek w Krewie na rycinie Napoleona Ordy z lat 1873-1883

Wszystkie kamienie, które wcześniej wypadły z murów, zostały podniesione z ziemi i troskliwie ustawione na swoje miejsca. Jest jednak jasne, że przez tyle lat ruiny wiele z nich na swoje budowy rozgrabili ludzie… Teraz poszukiwane jest jakieś kompleksowe rozwiązanie problemu, ale w tym czasie konserwatorzy będą wdzięczni każdemu, kto przywiezie do Krewa choć kilka kamieni.

Zamek w Krewie jest na liście 38 zamków, pałaców i zamczysk objętych państwowym programem rewitalizacji „Zamki Białorusi”. Na jego realizację wydano ponad 131 mld przeddenominacyjnych rubli (ok. 57 mln złotych), a prawie cała ta kwota poszła z budżetów lokalnych. Władze centralne pokryły niecałe 2 proc. wydatków.Na konserwację ruin zamku krewskiego administracja w Smorgoni planowała wydać około 5 mld przeddenominacyjnych rubli (prawie 2,2 mln złotych) i skończyć prace w 2015 roku. Mimo znaczenia projektu i zabezpieczonych pieniędzy, konserwacja będzie trwać do 2020 roku.

\"\"

Inicjator akcji twierdzi, że pieniądze na restaurację budowli są. Jego apel jest raczej wezwaniem do rytualnego przywracania historii Wielkiego Księstwa Litewskiego, do czego każdy może się przyłączyć.

Jeszcze w XVIII wieku twierdza była w dobrym stanie. Podczas I wojny światowej zamek zajęli Niemcy, przez ponad dwa lata był punktem oporu na pierwszej linii frontu. 21 lipca 1917 roku został prawie całkowicie zburzony przez rosyjski ostrzał artyleryjski. Pod koniec lat 20-tych władze polskie zaczęły konserwację resztek Wieży Kniaziowskiej. Za czasów sowieckich zamek został ponownie zapomniany i bardzo niszczał.

\"\"

Zamek w Krewie przed 1901 rokiem. Fot. smorgon.org

Anton Astapowicz, przewodniczący Białoruskiego Ochotniczego Towarzystwa Ochrony Pomników Historii i Kultury, poruszył temat białoruskich zamków w wywiadzie dla portalu Onliner. Według aktywisty państwowy program „Zamki Białorusi” nie zajął się, wbrew zapowiedziom, zamkami w Holszanach, Krewie i Nowogródku. Prace restauratorskie były prowadzone jedynie w Mirze i Nieświeżu.

Z wszystkich działań wymyślonych i zaplanowanych w odległym 2002 roku, zrealizowano do dziś jedynie 30 proc. Jaki sens tworzyć jeszcze jeden program, skoro nie zrealizowano poprzedniego? Dwa trwające jednocześnie projekty państwowe, które w zasadzie są jednakowe. Tego nie można nazwać inaczej, jak marnotrawstwem państwowych środków. Wracając do Krewa, znaczenie dla dziedzictwa Białorusi mają nie tylko ściany zamku. To właśnie tutaj było podpisane porozumienie o unii personalnej pomiędzy Królestwem Polskim i Wielkim Księstwem Litewskim.

\"\"

Tak mógł wyglądać krewski zamek w XIV i XV wieku. Fot. smorgon.org

O tym, jak zamek wyglądał przed początkiem jego restauracji i jak do prac podchodzą miejscowi, mówi pochodzący ze Smorgoni artysta Andrej Anro.

Ogólnie, to jestem za restauracją, za konserwacją i ochroną przed niszczeniem, które i tak dotyka nasze zabytki. Jest to jednak punkt widzenia artysty. Możliwe, że dla przyszłych pokoleń odnowił bym trochę krewski zamek, uporządkował dziedziniec wewnętrzny. Ale też zostawił częściowo to, co jest, zakonserwował fragment w stanie z naszych czasów. Przydałaby się ostrożniejsza i bardziej przemyślana praca, sprowadzenie specjalistów zza granicy, jeśli nie mamy swoich.

\"\"

Zamek w latach 30. XX wieku. Fot. Jan Bułhak

Jak na razie społeczność internetowa zbiera kamienie dla Krewa z „restauracją po białorusku” w tle – gdy cegłę łączy się z plastikowymi oknami i blachodachówką. Na przykład w siedzibie Ogińskich w Zalesiu została odtworzona oranżeria, wyższa od zbudowanej przed stuleciami.

Poza tym, jest jeszcze jedno ważne pytanie – co po rekonstrukcji? Czy wejście będzie płatne, jak w Nieświeżu? Czy do zamku w Krewie, do którego kamienie zbiera cała Białoruś, będą mogli wejść wszyscy chętni? A może własny kamień oznacza dla darczyńcy dożywotni bilet wstępu?

 

 

 



Źródło: Znadniemna.pl za Lesia Pczołka/belsat.eu

#zamek w Krewie #rekonstrukcja #Białoruś #unia w Krewie

Magdalena Łysiak