Jak opowiadać historię, jak zainteresować nią młodych ludzi? – to fundamentalne pytanie, które zawsze wraca w rozmowach między filmowcami i na które starali się odpowiedzieć paneliści.
Magdalena Hajduk: Jako Biuro Nowych Technologii zleciliśmy badania, z których dowiedzieliśmy się, że musimy zmienić naszą ofertę, żeby dotrzeć do młodych pokoleń. Po kilku miesiącach wdrożyliśmy pierwszy projekt GRĘ SZYFRÓW, pokazujący m.in. bohaterstwo Polaków. Jednym z wyników badań była konstatacja, że młodzież potrzebuje zobaczyć i poznać swój kraj jako potężny i zwycięski, że dzięki temu uczy się lepiej jego historii, buduje miłość do kraju, patriotyzm. Nowoczesne technologie muszą być jednak oparte o źródła historyczne, i to jest kluczowe. Żeby stworzyć fabułę wykorzystując nowe technologie zawsze potrzebny jest człowiek, wrażliwy człowiek, który potrafi opowiadać historię. Przełożenie jej na nowe technologie to tylko narzędzia. Chcieliśmy np. pokazać rodzinę Ulmów tak, żeby młodzież nie zobaczyła tylko cierpienia bohaterów, ale wyniosła refleksję o własnym życiu, o odwadze cywilnej.
Agata Miklaszewska: Ważne jest to, co się ma do powiedzenia. Parę lat temu z moją śp. siostrą Maryną, wymyśliłyśmy pomysł o musicalu z czasów, kiedy powstawała Gdynia. Głównym bohaterem miał być chłopak, który przyjeżdża z zagranicy. Niestety musicalu nie da się zrobić bez finansów, nam nie udało się ich uzyskać, o co nie mam żalu – może warto sięgnąć teraz do innych środków wyrazu, by to opowiedzieć.
Tomasz Łysiak: Szykując się do pięcioodcinkowego serialu dokumentalnego pomyśleliśmy, że chciano nas słuchać i oglądać naszą historię, musimy nauczyć się słuchać innych. Bitwa o Monte Cassino jest ogromną okazję do opowiedzenia polskiej historii światu. Tam walczyli żołnierze z całego świata. Opowiadając naszą historię opowiadamy ich historię. Z takim przekazem mamy szansę dotrzeć do szerokiego widza. To była sprawa fundamentalna, która leżała na początku tej produkcji. Ciągle wracamy na festiwalu w naszych rozmowach do tego samego punktu wyjścia – musimy robić dobre filmy. My zawsze chcemy opowiedzieć dosłownie wszystko o naszej historii, a to jest błąd. Musimy wybierać te, które poruszą serca wszystkich. Jeśli to będą naprawdę dobre historie to jesteśmy w stanie nimi zwyciężać.
Pino Valente: Mamy te same problemy, by zainteresować młodych historią. Dzięki tablicom informacyjnym, ustawionym na Drodze Polskich Saperów, możemy pokazać dużo, ale najpierw trzeba młodych ludzi przygotować. Kiedy wchodzi się na teren bitwy, dosłownie usiany znakami przeszłości, to każdy z nich może stać się kodem, szyfrem, który trzeba odkryć – takie podejście jest dla młodzieży atrakcyjne. Ale podczas samej wycieczki jest za mało czasu, żeby wszystko opowiedzieć, żeby zbudować całościowy przekaz. Pojawił się tu ciekawy element w dyskusji – słowo „zwycięstwo”. Z mojego doświadczenia wynika, że tam gdzie opowiadamy o zwycięstwie młodzież chętniej słucha. Ale jednocześnie dzięki temu szukamy prawdy. W dzisiejszych czasach nie jesteśmy przyzwyczajeni do mówienia o prawdzie. Tej prawdy można poszukiwać idąc śladami Polaków pod Monte Cassino. 2 Korpus Polski nie dość, że tutaj walczył, to jeszcze pozostawił po sobie zapisaną pamięć.
Krzysztof Nowak: Buduję tak model produkcji filmów, by właścicielem praw nie była telewizja, czy inny dystrybutor. Internet zmienił rynek, już nie jesteśmy uzależnieni od telewizji, one nie dyktują warunków. Szczególnie jest to dobre dla filmów dokumentalnych. W internecie jest miejsce spotkania między widzami a filmem. Dodam, że jestem wnukiem jednego z żołnierzy Andersa i nie trzeba mnie przekonywać, że to historia do dziś niewykorzystana. Postać gen. Andersa ciągle jest za słabo znana, a przecież jest to jeden z nielicznych bohaterów akceptowany przez wszystkich Polaków niezależnie od poglądów politycznych, on wyszedł cało z naszych konfliktów, ma potencjał jednoczący. Takie wątki są nam potrzebne, żeby odbudować poczucie wspólnoty. Warto też pamiętać o tym, że historia jest zawsze współczesna. W tym, co opowiadamy zawsze jest odniesienie do rzeczywistości, w której żyjemy.