Walki we Lwowie rozpoczęły się od opanowania 1 listopada przez Ukraińców większości gmachów publicznych we Lwowie. Proklamowano utworzenie Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej. Przeciw temu wystąpiły polskie organizacje konspiracyjne i polscy mieszkańcy Lwowa.
Niemiecka gazeta „Lemberger Zeitung” mająca swoje przedstawicielstwo we Lwowie relacjonowała polsko-ukraińskie starcia we Lwowie. Choć jej redaktorzy sprzyjali raczej Ukraińcom, sytuację starali się oceniać obiektywnie. Przyznawali, że z dnia na dzień walki we Lwowie stawały się coraz bardziej brutalne:
Faktem jest, że ludność Lwowa, która z początku tłumnie wylegała na ulice, teraz trzyma się z dala, z powodu licznych zaczepek ze strony ukraińskich patroli. Ukraińcy rozbestwili się władzą, która tak nieoczekiwanie wpadła im w ręce, napastują i prowokują spokojnych mieszkańców. Najmniejszy odruch z ich strony przyprawia przechodniów o śmierć. W ten sposób miało zginąć we Lwowie wiele cywilnych osób. Dr Radwan był też świadkiem, jak patrol ukraiński zaczepił ośmiu żołnierzy idących na dworzec i wezwał ich do oddania broni. Ponieważ ci prawdopodobnie rozkazu nie zrozumieli i nie wykonali go natychmiast, padły strzały, a ośmiu żołnierzy zwaliło się na ziemię. Polacy znaleźli się od razu wobec strasznej okupacji, brutalniejszej od poprzednich.
– pisano.