Co oznacza, że pozew jest skierowany przeciwko kierunkowi zmian w muzeum? To oznacza, że postacie, które my chcemy wyeksponować i pokazać, jak rotmistrz Witold Pilecki, jak Irena Sendlerowa, która symbolizuje Polaków pomagających Żydom w czasie II Wojny Światowej będą musieli tym razem przed niezależnym sądem polskim stanąć
Reklama
– wskazał dyrektor muzeum.
Dr Nawrocki przypomniał, że postać Ireny Sendlerowej była w muzeum praktycznie ukryta.
Pani Irena Sendlerowa była pokazana w Muzeum II Wojny Światowej wcześniej, ale może jeden na 200 zwiedzających ją mógł ujrzeć, bo była schowana w niedostępnym miejscu, ale z kolei nie da się nie zauważyć Jedwabnego
– mówił w programie „Wolne Głosy” w TV Republika.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tadeusz Płużański: „Mamy globalny problem z tym, że nasza historia nie jest znana
Postanowiliśmy wyeksponować Irenę Sendlerową i wszystkich sprawiedliwych wśród narodów świata. Jeśli komuś kierunek zmian nie odpowiada i nie chce dać szansy na poznanie zbrodni systemu komunistycznego i polskich sprawiedliwych, to bierze na siebie dużą odpowiedzialność
– dodał dyrektor Muzeum II Wojny Światowej.
Mówiąc o rozwoju Muzeum IIWŚ podał, że zmianie uległ np. film, który żegnał gości placówki.
To nie był pierwszy film, który był w Muzeum II Wojny Światowej, a który zdradzał intencje ekipy. Był tam film z Donaldem Trumpem i piosenką Czesława Niemena „Dziwny jest ten świat”. To pokazuje intencje i poglądy autorów. Później powstał drugi film, też mocno zaangażowany politycznie, gdzie jako jeden z symboli walki opozycji był Paweł Adamowicz wiwatujący na tym filmie, a nie było na nim. ś.p. Anny Walentynowicz. Zmarginalizowano również Ronalda Reagana. To był film z odchyleniem liberalno-lewicowym. Dlatego zamieniliśmy go na film „Niezwyciężeni”
– powiedział dr Nawrocki.