Wcześniej, w podobnym tonie wypowiadała się inna gwiazda francuskiego kina, Catherine Deneuve. To, że gwiazda podpisała się pod apelem obwiniającym akcję #MeToo za "polowanie na czarownice", które odbywa się obecnie w Hollywood, nie spodobało się feministkom i Deneuve musiała przepraszać i tłumaczyć się ze swoich poglądów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Catherine Deneuve podpadła feministkom. Teraz musi się tłumaczyć
Teraz do protestów dołączyła Brigitte Bardot, która w ostrych słowach skomentowała skutki fali coming outów dotyczących molestowania seksualnego w świecie show-businessu:
Sporo aktorek specjalnie kokietuje producentów, aby otrzymać rolę [...] Potem opowiadają wszystkim, że były napastowane
- powiedziała gwiazda w rozmowie z francuskim magazynem Paris Match.
Aktorka wyznała też, że nigdy nie padła ofiarą napastowania na tle seksualnym, mało tego - wszelkie komplementy ze strony płci męskiej pod swoim adresem uważała za "urocze".
CZYTAJ WIĘCEJ: Znany aktor o seksaferze w Hollywood: oskarżenie o dotknięcie czyjegoś kolana potrafi zrujnować karierę
