10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

„Wyborcza” na wojnie z IPN-em. Rzecznik Instytutu rozprawił się z wszystkimi koślawymi argumentami

"Autorzy, wyszli z założenia, że manipulacje powtarzane z determinacją po wielokroć utrwalą się i staną się przyjmowaną bezrefleksyjnie prawdą, szczególnie przez tych, którzy nie znają specyfiki funkcjonowania Instytutu Pamięci Narodowej" - napisał w kontrze do artykułu "Gazety Wyborczej" dr Rafał Leśkiewicz z IPN. "W zasadzie każdy przywołany argument, odnoszący się do działań Instytutu, wymaga sprostowania" - podkreślił, obalając je jeden po drugim.

Redakcja "Gazeta Wyborcza"
Redakcja "Gazeta Wyborcza"
Fot. Piotr Galant - Gazeta Polska

W sobotę 3 lutego 2024 r. w „Gazecie Wyborczej” ukazał się tekst zatytułowany „IPN – ignorancja, propaganda, nuda. Naukowcy proponują radykalną reformę” napisany przez Barbarę Engelking, Andrzeja Friszkego, Dariusza Libionkę, Pawła Machcewicza, Krzysztofa Persaka, Dariusza Stolę i Rafała Wnuka. 

"Cóż, treść artykułu i postawione w nim tezy nie zaskakują, kopiuj – wklej z wcześniejszych publikacji czy wpisów w mediach społecznościowych" napisał dr Rafał Leśkiewicz w artykule opublikowanym na stronie IPN-u. "W skrócie: IPN to samo zło, zideologizowana, pełna prawicowych szaleńców instytucja szastająca na prawo i lewo publicznymi pieniędzmi. Autorzy, wyszli z założenia, że manipulacje powtarzane z determinacją po wielokroć utrwalą się i staną się przyjmowaną bezrefleksyjnie prawdą, szczególnie przez tych, którzy nie znają specyfiki funkcjonowania Instytutu Pamięci Narodowej" - ocenił.

Następnie dr Leśkiewicz przeszedł do kontry, wypunktowując kłamstwa i przeinaczenia, powołując się na doświadczenie swojej pracy w IPN od 2011 roku. "Przede wszystkim zwrócę uwagę, że mimo zarzutów o upolitycznienie IPN przejawiających się wg autorów w podejmowanych projektach naukowych czy edukacyjnych nie udało się znaleźć żadnych, podkreślę, żadnych konkretnych przykładów tego typu działań. Dlaczego? Bo ich po prostu nie ma."

Jakie są inne tezy, zestawione z prawdą? Zobaczmy:

  • wydawane są książki o charakterze "przyczynkarskim" -  w rzeczywistości z wydawanych co roku ponad 300 tytułów najwięcej jest monografii
  • bezsensownie wydane pieniądze na Kongres Pamięci Narodowej na który przyszli "wyłącznie pracownicy IPN i przedstawiciele instytucji współpracujących z Instytutem" - w rzeczywistości było tam ponad 17 000 osób!;
  • z IPN odeszła część historyków - co jest naturalnym procesem (choćby z powodu starzenia się), a na ich miejsce przyszli nowi
  • postulat "edukacja do likwidacji", likwidacja "największego pionu" - po pierwsze pien edukacyjny nie jest największy w IPN; po drugie warto zapytać, to po co wówczas będzie istniał Instytut?
  • jako upolitycznienie wskazano udział pracowników IPN w ocenę projektów np. Ministerstwa Edukacji i Nauki - wskazano, że normalne jest przecież współpracowanie z ministerstwem osób o wysokich kompetencjach. I tu warto dodać, że jedną z nich jest np. współautor artykułu w GW prof. Paweł Machcewicz, były doradca Donalda Tuska, inną kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Zamościa, Agnieszka Jarczyńska. Oni też nie maja kompetencji?
  • pozasłużbowa działalność pracowników jest "be" - a właściwie to czemu? Czemu fachowcy np. w dziedzinie badania rosyjskich wpływów mają się na ten temat nie wypowiadać medialnie? To kto ma prawo?

I tak dalej, jeszcze przez kilka akapitów. Całą "orkę" Leśkiewicza można przeczytać tutaj.

 



Źródło: niezalezna.pl, IPN, Gazeta Wyborcza

#dr Rafał Leśkiewicz #Rafał Leśkiewicz #Instytut Pamięci Narodowej #prof. Barbara Engelking #Gazeta Wyborcza

Mateusz Tomaszewski